Wszechobecnie walające się śmieci są wielkim problemem - trawnik, park, skwerek, kawałek zieleni za kioskiem czy sklepem, miejska plaża, lasy i laski, pola i łąki. Ile razy Wasz pies miał skaleczoną łapkę? Co robicie kiedy widzicie śmieci w miejscu Waszych spacerów?
Gardzę ludźmi rzucającymi śmieci gdzie popadnie, najchętniej dopadłabym ich i wsadziła im te śmieci w ...
Jakoś nie ciążą im pełne butelki, puszki, kartony itd., itp. a puste dziwnym trafem już są tak ciężkie, że nie można w tej samej siatce, w której się je przyniosło zabrać ze sobą i wyrzucić do najbliższego kosza na śmieci. Podobnie sprawa ma się z psiarzami, którzy nie sprzątają kup po swoich psach oraz z "karmicielami" ptaków (szczurów), którzy z okien wyrzucają dosłownie wszystko lub wynoszą jedzenie na trawniki a nawet potrafią skwaszony obiad przynieść w garnku i wyrzucić zawartość obok krzaczków... Brak słów.
Jakoś nie ciążą im pełne butelki, puszki, kartony itd., itp. a puste dziwnym trafem już są tak ciężkie, że nie można w tej samej siatce, w której się je przyniosło zabrać ze sobą i wyrzucić do najbliższego kosza na śmieci. Podobnie sprawa ma się z psiarzami, którzy nie sprzątają kup po swoich psach oraz z "karmicielami" ptaków (szczurów), którzy z okien wyrzucają dosłownie wszystko lub wynoszą jedzenie na trawniki a nawet potrafią skwaszony obiad przynieść w garnku i wyrzucić zawartość obok krzaczków... Brak słów.
Czy można z tym coś zrobić? Nie wiem, ale nie zaszkodzi spróbować! Nie byłabym sobą, gdybym nie zmieniła trochę akcji krążącej od pewnego czasu w social mediach, która namawia do sprzątania lasów podczas spacerów. Ja za spacerami w lesie nie przepadam, najczęściej korzystam z miejskiej zieleni i tu jest jeszcze bardziej brudno niż w lasach Śmiecie w mieście walają się dosłownie wszędzie... Ilość potłuczonego szkła przeraża. Często sprzątałam potłuczone butelki z miejsc często przez nasz uczęszczanych, bo nie chciałam żeby Tajga rozwaliła sobie łapę.
Jak zostać superbohaterem w swojej okolicy? Nic prostszego!
Jeśli podczas spaceru z psem zobaczysz na trasie Waszego spaceru jakieś śmiecie, to zamiast udawać, że ich tam nie ma, że to nie Twój problem zbierz je! i wyrzuć do najbliższego śmietnika. Możesz do tego użyć woreczka na psie odchody. Ja zbieram w rękę, bo butelki i puszki i tak nie zmieszczą się do woreczka
Zrób zdjęcie min 5 zebranych śmieci i wrzuć je na swoje social media z hasztagami: #zabierz5zlasu i #śmieciwłapy
Zachęć do sprzątania znajomych
Zawstydź innych, bądź superbohaterem z super mocą oczyszczania zieleni
Jeśli śmieci jest zbyt dużo, znalazłeś nielegalne wysypisko to zrób zdjęcie i zgłoś ten fakt do właściciela terenu dokładnie określając miejsce znalezienia śmieci
Jeśli przynajmniej 1 osoba włączy się dzięki Tobie do akcji lub zastanowi się i następnym razem wyrzuci papierek do kosza zamiast na trawnik to będzie to mały wielki sukces, kolejna cegiełka do czegoś większego
Nikomu chyba nie trzeba mówić jak dużym problemem jest plastik, czas jego rozkładania się i jego tragiczny wpływ na środowisko naturalne i dzikie zwierzęta. Przestańmy być tylko biernymi obserwatorami i dajmy dobry przykład!
Zachęcam Was do akcji zbierania śmieci i wrzucania ich do śmietników! Latem wpadli na to leśnicy #zabierz5zlasu zróbmy to teraz po psiemu - #śmieciwłapy. Zbierzcie min 5 śmieci z trasy Waszego spaceru - im więcej tym lepiej! Niech to nie będzie jednorazowa akcja! Zadbajmy razem o środowisko! Pokażmy psiarzy z jak najlepszej strony! Zamykają przed nami parki, plaże, rezerwaty, górskie szlaki, bo niby brudzimy?! Jakoś tak się składa, że żaden pies nigdy nie zostawił po sobie takiego syfu jak grupka piknikująca czy imprezująca pod chmurką...
Zachęcam też do zero waste w naszym ludzkim życiu, zamieńcie foliówki na bawełniane torby, lniane czy koronkowe woreczki na warzywa i owoce kupowane na wagę (my mamy woreczki uszyte przez babcię ze starych firanek). Zrezygnujcie z butelkowanej wody na rzecz dzbanków i butelek filtrujących. Mamy moc! Każdy z nas może zostać superbohaterem
Wchodzicie w to? Do dzieła! Każdy z nas może być superbohaterem! Nie przepadam za sprzątaniem po kimś, mam wewnętrzne opory przed tym, ale warto się przełamać! Z Instagrama docierają do mnie wieści, że kilka osób sprzątało u siebie w okolicy i inni się do nich przyłączyli! Blogerzy i influencerzy łączmy się, nagłaśniamy akcję, działajmy dla wspólnego dobra, bo jak tak dalej pójdzie to zostanie nam już tylko beton i pustynia do spacerowania... Jeśli każdy z nas zebrałby po te 5 śmieci, to w krótkim czasie mielibyśmy czystą okolicę!
Wchodzicie w to? Do dzieła! Każdy z nas może być superbohaterem! Nie przepadam za sprzątaniem po kimś, mam wewnętrzne opory przed tym, ale warto się przełamać! Z Instagrama docierają do mnie wieści, że kilka osób sprzątało u siebie w okolicy i inni się do nich przyłączyli! Blogerzy i influencerzy łączmy się, nagłaśniamy akcję, działajmy dla wspólnego dobra, bo jak tak dalej pójdzie to zostanie nam już tylko beton i pustynia do spacerowania... Jeśli każdy z nas zebrałby po te 5 śmieci, to w krótkim czasie mielibyśmy czystą okolicę!
Wszystko to prawda, akcja świetna, woreczki z firanek mega. My u nas w lasku sprzątamy odkąd tam chodzimy, znam kilka osób, które robią to naprawdę regularnie, inne raz na jakiś czas. Wynosimy głównie potłuczone butelki, jeśli się uda, także niepotłuczone. Piszę jeśli się uda, bo mam wrażenie, że śmieciarz zostawia butelkę, a inny durny wandal rozbija ją na najbliższym drzewie i całych flaszek jest w sumie mało. Za to pełno szkła potłuczonego. Znalazłam już potłuczone szklanki, znicze, ceramiczny czajniczek, talerzyki. Znalazłam też potłuczoną szybę i tu porażka, bo nie miałam jak tego zabrać. Co oprócz szkła wkurza mnie najbardziej? Kupy. Nie tak bardzo psie (srał już je, nomen omen, pies), ale ludzkie. No nie mogę tego zdzierżyć. Wywalanie wszelakiego zepsutego chleba dla ptaków, zgniłej marchwi dla dzików, sałatki buraczkowej dla wiewiórek... ech, wnerwia mnie mocno. Zgłaszam wywożenie śmieci, gdy widzę samochód wyjeżdżający po zmroku z naszego małego lasku. Czy coś to wszystko zmienia? Owszem, uspokaja to moje sumienie. Niestety nie zauważyłam zmniejszenia się ilości śmieci. Wystarczy ciepły weekend i heja, zabawa od początku. Oczywiście zbieramy nadal. Ale moim zdaniem sytuację zmienić może tylko edukacja od przedszkola, albo lepiej od żłobka, gdy dziecko nie ma jeszcze wyrobionych nawyków rodziców. Oraz akcja łapania śmieciarzy i realnego przywalania wysokich mandatów.
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest straszne :/ Nie wiem jak ludzie mogą tak postępować, Ziemia jest tylko jedna i jeśli ją zniszczymy, to zniszczymy też siebie. Powinny być bardzo dotkliwe kary i ich nieuchronność. No i tak, jak wspomniałaś - edukacja od najmłodszych lat, edukacja i jeszcze raz edukacja. W młodym pokoleniu nadzieja.
UsuńPozdrawiam :)