ciasteczka

środa, 7 grudnia 2016

CRAZY DOG fuksjowe szelki typu guard na wymiar


Tajga jako lady in pink pałała rządzą mordu do mnie za to, w co ją ubrałam i ten wzrok... 

Zacznę od banału, czy szelki typu guard rzeczywiście muszą latać i jeździć na psie jak szalone, czy pies musi mieć nienaturalnie przesunięte paski między łapami/pod pachami tak, że poruszanie się nie jest dla niego komfortowe? Często spotykam sie w psim światku z opinią, że guardy to takie szelki, że one się przesuwają i już. Ja nie chciałam czegoś, co sprawia mojemu psu ogromny dyskomfort, tak było niestety z guardami Warsaw Dog... ładne, ale totalnie nienadające się do codziennego użytku
Guardy od Crazy Dog  FB klik!  Sklep klik! nie kręcą się na Tajdze! Można? Można :) Niżej filmik z jednego z pierwszych spacerów w nowych szelkach.



Wiem tylko od Julii, że dodatkowo przeszyła taśmę (chyba na górze, mogę się mylić) aby jeszcze bardziej zminimalizować ewentualne ryzyko przekręcania się szelek na Tajdze. Dostałam dokładnie takie szelki jakie chciałam! No mogłam o centymetr dłuższy pasek grzbietowy i/lub mostkowy podać, bo taśma jest troszkę za blisko pach, ale na szczęście nie wpija się nigdzie Tajdze ani też nie powoduje wytarcia sierści czy obtarć skóry.


Szelki są uszyte z jednej warstwy taśmy, aby były jak najlżejsze, nie mają podszycia - tak chciałam, bo wiem, że taśmy używane przez Crazy Dog nie obcierają psa. Takie szelki na wypadek deszczu lub pływania, czy nawet po zwykłym praniu szybciej wyschną.


Niżej po lewej zdjęcie szelek po kilku spacerach w deszczowe dni, po prawej po praniu - wszystko doprało się idealnie (przepraszam za światło, ale tegoroczna jesień nie rozpieszczała... i zdjęcia robione telefonem wychodzą jak wychodzą...). Najbardziej szelki brudzą się pod psim brzuchem, co jest raczej logiczne.

Zalety:
  • możliwość zamówienia szelek na wymiar
  • niska cena za super jakość
  • solidne wykonanie, do niczego nie można się przyczepić, nawet najmniejsza niteczka nie wystaje
  • solidna, mocna i trwała taśma
  • szelki są miękkie, nie są za sztywne, ale trzymają fason 
  • wiele energetycznych (lub mniej zależnie od gustu), żywych i nie blaknących kolorów do wyboru
  • trwały kolor
  • nie farbują sierści psa ani ubrań podczas prania
  • nie przesuwają się na psie
  • nie wycierają psiej sierści ani nie obcierają skóry
  • niezwykle lekkie mimo solidnych elementów
  • blokada zabezpieczająca przed przypadkowym rozpięciem się klamry
  • dość szybko schną
  • nic się z nimi nie dzieje mimo deszczu, śniegu, słońca, wody, piasku (pomimo tego, że z lenistwa nie wycieram metalowych części do sucha, jak zaleca producent)
  • można je spokojnie prać w pralce (polecam prać w siatce)
  • mocne szorowanie ostrą szczoteczką podczas prania ręcznego nie jest straszne tej taśmie
  • szelki fajnie spisują się podczas długich i szybkich marszobiegów, kiedy Tajga jest podpięta do pasa


Wady:
  • małe, trwałe zabrudzenie taśmy spowodowane ocieraniem się metalowego kółka o nią (trzeba się przyjrzeć, na psie tego nie widać, bo są wewnątrz "pętelek" trzymających okucia)
  • dolny pasek mostkowy ma za mała "pętelkę" i nie da się przez nią przeciągnąć paska biegnącego dookoła klatki psa - metalowy suwak nie przeciśnie się przez otwór, całe szczęście Tajga nie zmaleje i nie stanowi to dla nas problemu
  • na realizacje zamówienia trzeba czekać około miesiąca, ale mi to osobiście nie przeszkadza, nie miałam jak dotąd potrzeby zamówienia czegoś "na już"

Cena to 45 zł (jeśli dobrze pamiętam)



Jak widać na drugim od góry zdjęciu do kompletu mamy fuksjową smycz linową oraz obrożę zaciskową. Recenzja smyczy już wkrótce :) Obroży praktycznie nie używaliśmy, więc póki co nie będzie jej recenzji na blogu.

Chociaż ja osobiście nie lubię różu i mało drgawek nie dostaje na jego widok, to muszę przyznać, że Tajga bardzo korzystnie wygląda w różach ;) 

Reasumując polecam Crazy Dog'a wszystkim ceniącym jakość, wytrzymałość i prostotę, ale to nic nowego, bo obserwujący nas dobrze wiecie, że mamy sporo rzeczy uszytych przez Crazy Dog.


5 komentarzy:

  1. Różowe! <3 Ja przymierzam się kupić Eluni nowe szelki i właśnie myslałam o Warsaw Dog ze względu na piękne tasiemki, ale skoro mówisz, że się przekrzywiają to teraz muszę się porządnie zastanowić albo nad firmą, albo nad modelem, bo Mała jak ją wkurzą, zeżre je w trakcie spaceru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ona się żywi taśmami? :D no na Tajdze WD dramatycznie jeździły (nie mam filmiku z tym, ani wielu fotek - wtedy nie blogowałam regularnie, odsprzedałam je) do tego stopnia, że odmawiała chodzenia w nich. Może to wina jej krótkiej i dość sliskiej sierści? Jak nie spóbujesz to się nie przekonasz ;) Tajga szelek ogólnie nie lubi, ale jak mus to mus, puszczona luzem już nie ma szelkowego focha

      Usuń
    2. O widzisz, a ja muszę mieć szelki, bo Elka ma za dużo skóry na podgardle i wszystkie obroże nawet półzaciskowe z niej się zsuwają :D

      Usuń
    3. Tajga może w za luźnej iść - nigdy przez myśl jej nie przeszło zwianie nam. Za to dawno temu jak sąsiadka z nią wyszła, żeby 12 godzin nie siedziała, to nawet 50 m nie przeszła i wyszła z obroży... wróciła pod klatkę, to pies 1 (no dobra 2 ;) ) właścicieli. To jest Tajga, tego nie ogarnie nikt.

      Usuń
    4. Nieee.. Ela też by nie uciekła, bo gdzie by miała uciec jak 10m ode mnie to już koniec świata :P Ale jak się czegoś przestraszy to się cofa i wtedy obroża spada, a nie chcę ryzykować, że kiedy przestraszy ją coś na tyle, że zanim się ogarnie, że jest już daleko to trzepnie ją jakieś auto.

      Usuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com