ciasteczka

wtorek, 14 listopada 2017

ZAYMA Craft: nowe sztuczne futerko tricolor i bardzo mocny amortyzator [test i recenzja]


Zaczęło się całkiem niewinnie... ale mój apetyt rósł w miarę jedzenia a raczej ilości dostępnych na rynku firm i szarpaków oraz konfiguracji kolorystycznych. I tak oto stara baba została zbieraczką szarpaczków - futerkowych, tęczowych, polarowych...  Mania szarpania trwa! 

Dziś chcę Wam przedstawić nowość od ZAYMA Craft - szarpak z nowego mocniejszego futerka tricolor na ekstra mocnym amortyzatorze! Uwaga, produkt dla silnych psów, które wymagają od szarpaków więcej oraz dla właścicieli dbających o swoje ręce i staw łokciowy 



Lekko się rozczarowałam delikatnym i mocnym amortyzatorem, które do tej pory były w ofercie ZAYMY i zapytałam, czy istnieje możliwość zrobienia szarpaka z mocniejszym amortyzatorem, takim dla dziko szarpiących psów. Tak oto ponad 5 tygodni temu firma stanęła na wysokości zadania i w moich rękach i w paszczy potwora wylądował pierwszy egzemplarz testowy szarpaka z ekstra mocnym amortyzatorem. Byłam niezwykle ciekawa, czy zda egzamin i ile wytrzyma. Nie miał z nami lekko... 

To były ciężkie, długie i bezlitosne 5 tygodni dla tego szarpaka! W ruch szedł przynajmniej 5x w tygodniu, trafił na 4 prania w pralce na 60 min 40 stopni (ups... producent zaleca 30 stopni...). Jesteście ciekawi czy warto go kupić i jak sobie poradził podczas tak intensywnego okresu użytkowania? Zapraszam do czytania! 

Garść suchych faktów:

Szarpak zrobiony jest z nowego sztucznego futerka 
w nieco innej tęczowej kolorystyce - tricolor.

"Nowy amortyzator to dwukrotne zwiększenie siły dotychczasowego amortyzatora.
 Inna koncepcja, inny sposób mocowania. 
Ciężko go rozciągnąć samodzielnie, ale świetnie zbiera wszystkie mocniejsze szarpnięcia, co powinno być ulgą dla rąk właścicieli silniejszych psów. 
W efekcie amortyzator jest nieco sztywniejszy, 
ale siłą powinien zadowolić najbardziej wybrednych. 
 Ten amortyzator będzie z założenia o 2cm dłuższy niż delikatny, czy średni (wcześniejszy "mocniejszy"). Minimalna długość tego amortyzatora powinna wynosić 10cm."

fot: Jogi
Nieoficjalnie ten amortyzator jest już do wyboru w sklepie 


W praktyce:
Futerko ma śliczny kolor, którego zdjęcia nie oddają.
Nowe futerko, jak dla mnie jest namacalnie grubsze od wcześniejszego tęczowego.
Futerko jest też jakby nieco mniej śliskie od wcześniejszego,
psu wygodniej się trzyma i nie wysuwa się przypadkiem z pyszczka.

Amortyzator jest naprawdę mocny!
Zwłaszcza dla ludzkich rąk,
bo Tajga już od pierwszego dnia dawała radę rozciągać go na całą długość,
jeśli tylko miała ochotę. 
Amortyzator jest dość sztywny i mocno "zbity", "zwarty".

Do tęczowego jednorożca można się też modlić  ...ale bywa też tak, że jego blask aż oślepia! Jak widać szarpak testował także kolega Tajgi - Jogi, który jest w typie Białego Owczarka Szwajcarskiego i waży prawie 30 kg (Tajga razy2!). Jogi bardzo mocno szarpał się szarpakiem, łapał za amortyzator, podgryzał, nawet wisiał na nim! Szarpak wyszedł z tej zabawy bez najmniejszego szwanku! Nada się więc spokojnie także dla dużych psów, ale wtedy zalecam wziąć jednak rozmiar L zamiast M 
fot: Jogi
Czas na podsumowanie!
Przez pierwsze dwa tydzień byłam zachwycona. Potem niestety suka mi się wyrobiła, przywykła do tak mocnego amortyzatora i zdarzały się momenty, że amortyzator nie amortyzował wszystkich szarpnięć a mój staw łokciowy odczuwał dyskomfort. Niestety może się tak zdarzyć, że zawzięte,  silne, mocno nakręcone na zabawę, uparte psy przyzwyczają się nawet do najmocniejszego amortyzatora i nie zawsze będzie on w 100% spełniał swoją rolę. Wydaję mi się, że wina bardziej leży po stronie dzikiego psa niż amortyzatora, bo ja w rękach podczas naciągania nadal czuje taki sam opór jak pierwszego dnia.

Wytrzymałość i wykonanie
Szarpak, biorąc pod uwagę całość jest niemal niezniszczalny, zakładając zabawę pod kontrolą człowieka. Jak wyżej wspominałam przetrwał nawet zabawę z prawie 30 kg psem! Jestem pod wrażeniem, trochę z dystansem podeszłam do tego testu, obawiałam się, że jednak przy psie większym od Tajgi może się coś rozpruć. Nic się jednak z szarpakiem nie stało. To było 5 ciężkich tygodni dla nowego futerka i amortyzatora. Bez obawy - przetrzyma wiele, ale przy psach niszczycielach wszystkiego gwarancji nie dam  Wszystko dobrze i starannie zszyte, nic nie odstaje, nie pruje się. Dopracowany każdy szczegół.

Czyszczenie/wysychanie
WoW!!! Dlaczego? Szarpak piorę średnio raz na tydzień z codziennym praniem (w siateczkowym woreczku) na 40stopni (zalecane 30) i... nadal jest jak nowy! Nic się nie stało z futerkiem, wirowanie też mu nie zaszkodziło. Taśma i softshell doprały się idealnie - nawet z kilkudniowego zaschniętego błota i śliny. Szarpak po wyjęciu z pralki wystarczy strzepać i futerko samo się układa, wysycha błyskawicznie. Super, że przetrzymał, bo dla mnie ważna jest możliwość  uprania psich akcesoriów normalnie w pralce z naszym praniem. Ręcznie trzeba taśmę poszorować trochę szczotką w wodzie z mydłem. 

Funkcjonalność
Szarpak jest niezwykle funkcjonalny. Nadaje się do spontanicznej zabawy z psem w parku, jest super do nagradzania pożądanych zachowań. Dla psa maniaka aportu nadaje się także jako zamiennik piłki, Niestety nie poleci zbyt daleko a podczas wietrznego dnia trzeba uważać żeby nie zawisł na drzewie 

Wielkość
Szarpak występuje standardowo w 3 rozmiarach: S, M i L. Jeśli potrzebujesz jednak szarpaka o innych wymiarach, to śmiało skontaktuj się z firmą przed zakupem i dostaniesz szarpak na wymiar. 

Taśma
Miękka i wytrzymała jednocześnie - lubię takie połączenia. Szybko się brudzi, ale równie szybko się dopiera. Przetrzymała zęby Tajgi, są tylko jakieś pojedyncze zaciągnięcia, które są nieuniknione podczas tak intensywnego użytkowania szarpaka. Kolor jest żywy i trwały. 
Amortyzator
Bardzo mocny (wręcz ekstremalny) i wytrzymały. Nic się z nim nie stało nawet podczas kiedy Tajga szarpała za niego jak szalona. Gryzienie i memłanie też mu nie zaszkodziło, co jest plusem jeśli Wasz pies uwielbia szarpać za taśmy i amortyzatory a nie za szarpak właściwy. Normalnie nie pozwalam na to psu, ale jak testy to testy! Nawet podnoszenie uczepionego zębami na amortyzatorze psa, czy mocne szarpnięcia nie zniszczyły go, nic się nie odpruło, nie strzeliło, nie poluzowało. 

Rączka
Podszyta jest softshellem i nadal jestem wielką fanką takiego wykończenia rączki! Taka rączka mniej się brudzi, jest odporniejsza na zęby, zniszczenie, łatwiej się czyści i jest estetyczniejsza niż polarowa nawet po długim okresie używania.

Cena
Zależy od rozmiaru szarpaka oraz dodatkowych opcji, czyli piszczałek i wypełnienia z kulki silikonowej lub z kulki+owcze futerko. I tak najtańszy jest szarpak bez wypełnienia i piszczałki w rozmiarze S - 37,50 zł, taki jak my mamy to koszt 42,50 zł (M, bez wypełnienia, bez piszczałek). Najdroższa opcja z wypełnieniem, piszczałkami w rozmiarze L kosztuje 53,50 zł (ceny sprawdzane na stronie ZAYMA w dniu dzisiejszym, mogą ulec zmianom).

Kontakt ze sprzedającym i czas realizacji zamówienia
Z Panią Weroniką kontaktowałam się wyłącznie poprzez FB i nigdy nie musiałam czekać zbyt długo na odpowiedź. Zawsze było miło i rzeczowo, moje ewentualne uwagi czy prośby zostały uwzględnione. Realizacja niemalże natychmiastowa, czas oczekiwania krótszy niż ten przewidywany na stronie. Dostawa do Paczkomatu bardzo wygodna i bezproblemowa. 

Zapakowanie
Szarpaki przychodzą w zgrabnym pudełeczku, nie w jakimś po butach czy herbacie, tylko w specjalnym. Dodatkowo jest ono starannie zafoliowane na wypadek wilgoci, czy niekompetencji przewoźnika, doręczyciela. 
Nie mogłam się powstrzymać...
Plusy: 

  • wymieniłam je wszystkie już wyżej, nie będę się więc powtarzała
  • dodam, że szarpak praktycznie nie gubi futerka, nie wypadają z niego kępki, pies zębami też nic nie wyrwał
  • w bardzo niewielkim stopniu szarpak stracił na objętości, ale tu winę ponoszę raczej ja i pranie go w wyższe niż zalecana temperaturze...
Minusy:
  • taśma na amortyzatorze, w miejscach zgięcia nie dopiera się całkiem do czysta w pralce, maniacy czystości będą musieli doprać szarpak ręcznie
  • Tajga najczęściej chwyta futerko tuż przy amortyzatorze i w tym miejscu po ponad miesięcznym użytkowaniu futerko jest jakby nieco cieńsze i "zmęczone życiem", ale nie widać tego gołym okiem, bez "obmacywania" 
  • niektórym amortyzator może wydać się za sztywny, dla mnie to jednak zaleta
  • szarpak ma starą metkę i jak zwykle jest ona słabym punktem w szarpaku - napis zblakł, metka zaczyna się strzępić

Jak wyglądał szarpak pierwszego dnia po wyjęciu z paczki a jak wygląda teraz?

Ciekawskim uchylę rąbka tajemnicy, że to nie koniec szarpaczkowych recenzji... Szykują się też w najbliższym czasie zakupy  W przyszłości chętnie kupie taki szarpak z wypełnieniem i niewykluczone, że w rozmiarze L lub powiększone M. Piszczałki przywołują niestety wszystkie okoliczne psy i... dzieci 

Po przebojach z amortyzatorami już wiem, że więcej nie kupię zabawki bez omówienia z firmą/producentem jej wytrzymałości/mocy amortyzatora. Recenzje dostępne w sieci, na które trafiłam nijak mają się do szarpania Tajgi, naszych potrzeb i wymagań.

Mam nadzieję, że recenzja będzie pomocna dla osób, które tak jak ja mają silne i mocno zaangażowane w zabawę psy - niekoniecznie duże 



                                            Dziękuje serdecznie ZAYMA Craft
                             za zaufanie jakim nas obdarzyła i ponowną możliwość
                                                 przetestowania szarpaka. 






4 komentarze:

  1. Kolorki śliczne! Takiego jeszcze nie mamy w kolekcji :D chociaż do tej pory Emet najbardziej kocha szarpak z futerka, który sama mu zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względów etycznych u nas tylko szarpaki ze sztucznego futerka wchodzą w grę ;) A co do robienia szarpaków w domu, to nie mam czym ich szyć i mam dwie lewe ręce :P inna sprawa, że z siłą Tajgi to samodzielnie zrobiony szarpak byłby pewnie na 1 raz? ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Na szczęście ja specjalnie z amortyzatorami kombinować nie muszę, ale fajnie, że super-hiper mocne amortyzatory są dostępne. :D Zawsze to ułatwienie dla właścicieli psów, takich jak Tajga. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I fajnie, że można niemal wszystko pod potrzeby psa i właściciela zrobić ;) Czasem chciałabym się na delikatnego psa zamienić, bo serio moje stawy łokciowe są w tragicznym stanie... A potwór z każdym tygodniem staje się jeszcze pewniejszy siebie i jeszcze silniejszy, nie wiem skąd tyle pary w tym małym niespełna 15 kg ciałku

      Usuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com