O taki oto mail dziś moja szanowna pańcia wystosowała do Straży Miejskiej, bo już ją sz... trafia, jak widzi, jak agresywnie jeżdżą rowerzyści po chodnikach i alejkach parkowych...
"Witam serdecznie,
Mieszkam na Pradze Płd (Grochów), niemal codziennie jestem narażona na potrącenie na chodniku przez rowerzystów, na przejściach dla pieszych jest niestety podobnie... Czy Straż Miejska mogłaby bardziej przyjrzeć się szarżującym po chodnikach rowerzystom? Ja wszystko rozumiem, że na ulicy nie każdy rowerzysta może czuć się bezpiecznie, ale czy z tego powodu ja mam bać się wychodzić na spacer? Jeżdżą dość szybko, nie zwracają uwagi na pieszych, często rowery nie posiadają oświetlenia. W okolicach godziny 21 obecnie jest już ciemno, wychodzę wtedy z psem (na smyczy), idę m.in. ulicami: Dwernickiego, Wiatraczna, Podskarbińska i boję się, że wjedzie we mnie rower, bo jeżdżą po chodniku jak piraci (zwłaszcza przy Dwernickiego). Czy mogę prosić o patrolowanie tych okolic i zwracanie uwagi (mandaty?) rowerzystom-piratom chodnikowym? Dodam, że dziś rano na przejściu dla pieszych Kickiego z Kobielską jakiś rowerzysta niemal przejechał mi po piętach - zero zwolnienia, a kończyłam już przechodzić "zebrę". Podobna sytuacja miała miejsce na oświetlonym przejściu dla pieszych Podolska skrzyżowanie z Grochowską (na wysokości przystanku Kwatery Głównej), zielone światło idę elegancko przez przejście dla pieszych, po czym niemal wjeżdża we mnie rowerzysta mający czerwone światło (wyminął auto stojące na czerwonym przed zebrą). Czy tak powinno być? Czy pieszy nie ma już prawa spokojnie przejść nawet na zielonym świetle? Podobnie parki, szkoda słów. Myślałam, że na chodnikach i alejkach parkowych to pieszy jest uprzywilejowany a nie pędzący rowerzyści... Może ktoś ze Straży Miejskiej zechce przyjrzeć się temu problemowi bliżej. Nie mam nagrań tych sytuacji niestety, dzwonienie na nr alarmowy? mam zatrzymać rowerzystę siłą? ech...
z poważaniem mieszkanka Grochowa,
życzę miłego dnia! "
Ciekawe czy coś odpiszą...?
Z przyziemnych rzeczy - miałam dziś rano szczepionkę przeciwko wściekliźnie oraz na choroby zakaźne. Pan doktor świetnie sobie ze mną strachajłą emocjonalną poradził ;)
O, witamy z Riffem, koleżankę z fejsbukowej grupy ''fit, working...''. Nawet nie wiedziałam, że Tajga ma swojego bloga. U nas na szczęście nie ma takiego problemu z rowerzystami - jest droga rowerowa 2,5km w jedną stronę, którą często chodzimy w ramach socjalki (utrwalanie ignorowania rowerów, biegaczy itp), ale rowerzyści u nas normalni są. :) Za to dziś kolejny raz piekliłam się na właścicielkę agresywnego mieszańca labradora, która mimo, że pies z zębami leci i to nie wygląda na ''samo szczekanie dla szczekania'', to notorycznie chodzi luzem bez nadzoru. Już nie raz startował do mojego poprzedniego psa (najmłodsze dziecko właścicieli bez problemu przeciągnął 50m do mojego psa), ale tamten ważył 60kg i sobie poradził. Dziś nie podeszła bliżej tylko dlatego, że Riffowi odwróciłam łeb i zasłoniłam oczy, żeby nie prowokował tym swoim lampieniem się. Ręce opadają. Mówisz do słupa, a słup jak d...
OdpowiedzUsuńUdanego świętowania dziś i na pewno tu jeszcze zajrzę!
www.mad-paws.blogspot.com
oj, dziś ogarnęłam, że pisałaś - lepiej późno niz wcale :P z blogiem miałam troche słomiany zapał i nie do końca ogarniam internety :/ niedawno jeszcze insta założyłam... praca czasem po 12 godz dziennie, przygotowania do Dog Games 2016 - w koncu wystartujemy :D Brakuje czasu na wszystko :/ a jeszcze wyspacerować diabła trza. Pozdrawiamy cieko w ten deszczowy dzień :)
Usuń