ciasteczka

wtorek, 27 lutego 2018

Kompleksowa higiena psiej paszczy - płyn, gryzaki, pastylki i pasta. Recenzja produktów Francodex cz. 2


Po dwóch miesiącach skrupulatnych testów przyszedł czas na zrecenzowanie kliku produktów marki Francodex służących do kompleksowej pielęgnacji psiej jamy ustnej. Pierwszy post w ramach współpracy dotyczył produktów Francodex do higieny oraz pielęgnacji łapek, sierści i oczu. Tam znajdziecie także informacje o Firmie. 

Na punkcie zębów Tajgi mam totalnego bzika. Od lat stosujemy różne preparaty usuwające oraz zapobiegające ponownemu odkładaniu się kamienia nazębnego. Najlepszą jednak metodą dbania o psie zęby jest według mnie szczotkowanie ich szczoteczką i pastą specjalnie do tego przeznaczoną. Nie będę ukrywała, że Tajga z odkładaniem się płytki nazębnej ma problem niemal od zawsze, ale póki co czyszczenia pod narkozą dzięki systematyczniej pielęgnacji udało się uniknąć. Może to wynikać z genów lub z nieodpowiedniej diety za szczeniaka, kiedy była bezdomniakiem - nie wiem i nie dociekam, bo w tej chwili i tak to nic nie da. Jeśli dopiero zaczynacie interesować się higieną psiej paszczy to polecam zajrzeć do Jak dbać o psie zęby aby długo pozostały białe i zdrowe?

Firma Francodex w ramach współpracy zadbała na długie tygodnie a nawet miesiące o stan zębów Tajgi z czego bardzo się cieszę. Przyjrzyjmy się teraz bliżej każdemu z produktów i na przykładzie problematycznych zębów Tajgi zobaczcie jak spisał się każdy z nich. 

FRANCODEX Fresh Dent 2w1 - roztwór do higieny jamy ustnej 

Płyn przeznaczony jest dla psów i kotów. Dzięki opatentowanej formule opartej na wyciągu z Punica granatum, roztwór Fresh Dent dodawany do wody pitnej zapewnia zwierzęciu ochronę i higienę jamy ustnej. Wyciąg z granatów zapobiega osadzaniu się płytki nazębnej, przez co spowalnia tworzenie się kamienia nazębnego i odświeża oddech. Pojemność 500 ml, cena ok 36 zł. W sprzedaży są także mniejsze 250 ml butelki. 

W celu uzyskania optymalnych wyników roztwór powinien stanowić jeden z elementów kompleksowego programu higieny jamy ustnej naszych psów. 

Sposób użycia: należy zmieszać 5 ml (1/2 nakrętki) płynu z 250 ml świeżej wody. Wodę należy wymieniać raz na dobę, nawet jeśli nie została wypita do końca. Analogicznie 10 ml (całą nakrętkę) wlewamy do 500 ml wody.

Skład: woda, gliceryna, emulgatory, przeciwutleniacze, dodatki sensoryczne, barwnik (błękit patentowy)

Pamiętaj! Dobowe zapotrzebowanie na wodę psa/kota spożywającego suchą karmę jest indywidualne, w przybliżeniu wynosi 50-75 ml wody na 1 kg masy ciała.

Jak płyn sprawdził się w praktyce?
Od razy zaznaczę, że Tajga nigdy nie miała problemu z nieprzyjemnym zapachem z pyszczka (pomijając rybi zapaszek chwilę po konsumpcji karmy/przysmaków), więc skuteczności produktów w tej kwestii nie podejmę się oceniać. Nie ma się też co oszukiwać, że takie produkty usuną duży kamień zalegający na zębach od miesięcy, tu tylko czyszczenie pod narkozą u weterynarza da efekty i późniejsza higiena w celu zapobiegania nawrotowi problemu. 

Płyn pachnie dość intensywnie, na mój nos trochę chemicznie, lekko podobnie do niektórych ludzkich płynów do płukania jamy ustnej, ale nie aż tak mocno i brak mu miętowej nuty. Woda po dolaniu płynu nie zmieniła zapachu ani koloru. Początkowo Tajga przez jakiś tydzień piła wodę z dodatkiem roztworu bez problemów, potem zaczęła kręcić nosem i w efekcie piła o połowę mniej niż zwykle, co mnie zaniepokoiło. Porcje wody, do których nie dodawałam płynu piła chętnie, te z płynem lądowały w zlewie po 24 godzinach, parę łyków tylko upijała. Przez kolejne tygodnie dolewałam płyn co drugi dzień lub kilka razy w tygodniu z piciem wody nadal było różnie. Trudno jest mi więc ocenić efekty stosowania roztworu Francodex, bo Tajga piła go mniej niż zaleca producent - przez 2 miesiące zużyłyśmy jakieś 2/3 butelki. To co zauważyłam, to mniejsze zażółcenia na trzonowych zębach, które pojawiały się zawsze jak na tydzień odpuściłam z lenistwa szczotkowanie.


FRANCODEX Paski średnie usuwające kamień i brzydki zapach z pyska 

Gryzaki przeznaczone są dla psów średnich ras (waga 10-30 kg), w sprzedaży dostępne są także paski dla psów małych i dużych. Opakowanie zawiera 15 gryzaków - 350 g, długość 11,5 cm, szerokość 3 cm, cena ok 17 zł.

Gryzaki nie zawierają białka zwierzęcego i są niskokaloryczne (3,4 kcal/g). Dzięki chropowatej powierzchni, ścierają płytkę nazębną podczas żucia. Działanie to jest dodatkowo wzmocnione ich kształtem przypominającym literę Z. Połączenie dwóch enzymów hamuje rozwój mikroorganizmów, przez co ogranicza powstawanie kamienia nazębnego.

Skład: skrobia kukurydziana, gliceryna, koncentrat białka sojowego,  mąka ryżowa, drożdże,  sorbitol, kolba kukurydzy z liśćmi. 

Sposób użycia: podawać psu regularnie jako uzupełnienie systematycznego szczotkowania zębów. Najlepiej po posiłku. 1 pasek dziennie.

Efekty: no cóż... Tajga żuć nie umie, pasek musiałby mieć wielkość nogi konia żeby zajął ją na dłużej. Te przeznaczone dla psów średnich połykała wręcz, więc o ścieraniu płytki nazębnej mowy być nie mogło. Tu możecie zobaczyć pierwszy raz z gryzakiem, gdzie faktycznie chwilę zjedzenie go jej zajęło https://www.facebook.com/Tajgajaktajfun/videos/842695752602099/ - kolejne jadła o wiele szybciej. U nas najbardziej sprawdziły się jako nagroda/przekąska po długim spacerze. Może kolejne opakowania jakie wypróbuje będą dla dużych psów? Może zajmą mojego psa na dłużej. Uważam, że takie paski czy inne gryzaki i tak nigdy nie zastąpią szczotkowania. Wszystkie produkty stosowane były jednocześnie, ale na pewno trzonowe zęby mają się lepiej niż przed testami. 


FRANCODEX Pastylki do usuwania kamienia i brzydkiego zapachu 
z pyska 

Producent zapewnia, że dzięki oryginalnej formule łączącej wyciąg z granatu, inulinę, olejki eteryczne z pietruszki i mięty pieprzowej, produkt skutecznie zwalcza nieświeży oddech a wyciąg z granatu zapobiega osadzaniu się płytki nazębnej, a tym samym ogranicza powstawanie kamienia nazębnego i odświeża oddech. Przeciwdziała także zapaleniom dziąseł. Opakowanie zawiera 20 pastylek, waga 40 g, cena ok 30 zł

Skład (w różnych sklepach znalazłam różne opisy... podaję z opakowania): węglan wapnia, suszone drożdże piwowarskie.

Dodatki na 1 kg: naturalny aromat, przeciwutleniacze, wyciąg z Punica granatum, olejek miętowy, olejek pietruszki. 

Sposób użycia:
  • psy o wadze do 5 kg 1/2 pastylki dziennie
  • psy o wadze 5-20 kg 1 pastylka dziennie
  • psy o wadze powyżej 20 kg 2 pastylki dziennie
Należy podawać codziennie przez 15 dni, następnie można zmniejszyć częstotliwość do 1 sztuki co 2 dni. Zapewnić psu stały dostęp do świeżej wody.

W praktyce. Pastylki mają silny miętowy zapach, jak takie babcine miętusy. Przez pierwsze 2 dni Tajga chciała zjeść pastylkę, bo jest lekomanką, ale zapach ją odpychał. Później dorzucałam jej tabletkę do karmy i wtedy ją zjadała a raczej połykała. Tabletka ma pudrową konsystencję. Na pewno do kolejnego posiłku dostawałam miętowe buziaki  Na wygląd zębów chyba nie wpłynęły, ale zużyłyśmy tylko 1,5 opakowania. Teraz co 2-3 dni dorzucam do karmy 1 tabletkę - profilaktycznie. 


Zestaw szczoteczka i pasta do czyszczenia zębów FRANCODEX

Pasta przeznaczona jest zarówno dla psów dorosłych jak i szczeniąt. Zapobiega osadzaniu się płytki nazębnej i tworzeniu się kamienia. Taki efekt daje połączenie węglanu wapnia i tripolifosforanu sodu, które mają właściwości ścierające. Pasta dzięki olejkowi eukaliptusowemu i cynamonowemu odświeża oddech. Olej z nasion pietruszki działa na układ pokarmowy naturalizując zapachy. Opakowanie to tubka o pojemności 70 g, cena ok 30 zł.

Skład: woda oczyszczona, węglan wapnia, gliceryna, inulina, mono i diglicerydy kwasów tłuszczowy, tripolifosforan, konserwanty, barwniki, karboksymetyloceluloza, olejek anyżowy, eukaliptusowy, cynamonowy i olej z nasion pietruszki.

Sposób użycia: czyścić zęby 2-3x w tygodniu odpowiednią ilością pasty.

W rzeczywistości
Pasta ma konsystencję i strukturę drobnoziarnistego peelingu, drobinki ścierające są wyczuwalne jeśli rozetrzemy ją w palcach.

Szczoteczki, które są w zestawie z pasta u nas nie zdają niestety egzaminu. Włosie jest dość rzadko osadzone i bardzo miękkie, co sprawia, że kiedy chcę poszczotkować kły, gdzie jest największy osad ranię psu plastikową obudową dziąsła. Nakładki nie lubię używać i zawsze spada mi z palca. Dla średnich psów polecam szczoteczkę dla dzieci dostępną w każdym sklepie czy kiosku.

Według producenta szczotkowanie 2-3x w tygodniu wystarczy, u Tajgi aby usunąć początki kamienia z kłów trzeba szczotkować zęby pastą Francodex codziennie, najlepsze efekty były przy myciu zębów aż 2x dziennie - zajmuje to trochę czasu i jest upierdliwe. Pasta troszkę się jakby pieni, pokrywa na chwilę zęby i nie spada ze szczoteczki, co jest plusem. Przez to, że my musimy jej używać tak często nie jest zbyt ekonomiczna. Być może winę za to ponosi indywidualny rodzaj osadu/kamienia i kwasów jakie organizm Tajgi wytwarza. Nie od dziś wiadomo, że nie zawsze dany produkt działa jednakowo u wszystkich. 


Podsumowanie
Wszystkie produkty są wygodne w użyciu i bezpieczne dla zwierząt. Są ogólnodostępne w sklepach internetowych, nie wiem jak stacjonarnie, bo zakupy robię głownie on line.
Niewątpliwie wielkim plusem produktów do higieny psiej jamy ustnej marki Francodex jest fakt, że wrażliwy i alergiczny organizm Tajgi nie zareagował na nie biegunkami, czy innymi rewolucjami. Paski do żucia stały się jej wielkim przysmakiem! A bardzo się bałam ich podania, bo ich skład to kukurydza, po której obecności w karmie czy smaczkach działy się cuda. 

Spektakularnych efektów nie ma w naszym przypadku, ale i Tajga nie wszystkie produkty używała jak należy o czym pisałam wyżej, na co ja wpływu nie mam.
Nie ma się też co oszukiwać, że produkty przeznaczone do higieny w domu i z podkreśleniem na opakowaniu, że raczej zapobiegają niż usuwają kamień oraz odświeżają oddech zadziałają jak czyszczenie u weterynarza, podobnie u ludzi - poważnego problemu żadna pasta nawet najdroższa nie zwalczy. 

Bardzo polecam właścicielom psiaków przyzwyczajanie psów do szczoteczki i systematyczne dbanie o zęby zanim pierwsze problemy będą widoczne gołym okiem, wtedy w domu będziemy już tylko mogli zapobiegać pogarszaniu się stanu zębów i tylko w niewielkim zakresie usunąć istniejący osad czy kamień nazębny. 

Byłoby fajnie, gdyby firma pomyślała o innym, bardziej psim zapachu i smaku pastylek i pasty do mycia zębów, bo nawet Tajga, która spokojnie znosi szczotkowanie dość mocno się wierci podczas użycia tej pasty. 

A jak tam mają się zęby Waszych psiaków i kociaków? Ktoś jeszcze ma taką manię szczotkowania jak my? 



            *post powstał w ramach współpracy z firmą Francodex

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio zaliczyłem stłuczkę. Byłem zmuszony skorzystać z usług Auto Szyby Karad www.autoszybykarad.pl/ i nie żałuję!

    OdpowiedzUsuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com