ciasteczka

środa, 11 kwietnia 2018

10 dziwnych faktów o moim psie


W naszym życiu sporo się ostatnio dzieje, zarówno w tym psim jak i w prywatnym. Niestety więcej negatywnych niż pozytywnych rzeczy  Nie o wszystkim informuję na blogu, o niektórych sprawach w odpowiednim momencie napiszę inne nie wyjdą na światło dziennie. 

Rankingi, psie szafy, zakupy, treningi, planowanie, recenzje, kwestie szkolenia, spacerów, sesje zdjęciowe... Dziś na przekór modzie zdradzę Wam dziwne fakty o Tajdze 

>>>FAKT nr 1: 
Tajga tuż przed pierwszą cieczką zaczęła podsikiwać niemal wszystko z łapą w górze jak samiec i znaczyć teren. Tak jest do dzisiaj, potrafi obsikać drzewo, ścianę, słupek, śmietnik czy koło samochodu... nie mam pojęcia jakim cudem. 


>>>FAKT nr 2: 
Tajga lepiej akceptuje suki niż podbiegające i wąchające ją samce, które niemal w 99% usiłuje wbić w ziemię za zaloty. Zaczęło się to od cieczki, nasiliło po sterylce i nic nie wskazuje żeby miało się jej odmienić. 


>>>FAKT nr 3: 
Tajga nigdy nie była uczona przeze mnie przywołania ani chodzenia przy nodze i pilnowania się na spacerach tak jak to wszędzie opisują, mimo tego to potrafi. 


>>>FAKT nr 4:
Tajga zachowuje się o niebo lepiej luzem niż na smyczy.


>>>FAKT nr 5: 
Tajga odróżnia czerwone i zielone światło (a raczej jego położenie) w sygnalizacji świetlnej i jeśli zagapię się na pasach, to zawsze da mi znać, że już można iść. Kiedy nie ma innych osób i nie wie, że trzeba iść też reaguje, zawsze obserwuje sygnalizator.


>>>FAKT nr 6: 
Tajga doskonale odnajduje się w mieście! Wystarczy, że gdzieś była raz i nawet za rok prowadzi mnie bezbłędnie dobrą drogą a ja sierota czasem z aplikacją się gubię i błądzę.
 Podobnie ogrania bezbłędnie przejścia podziemne i przystanki - nie wiem jak to robi. 


>>>FAKT nr 7: 
Tajga nienawidzi szelek i walczy z nimi jak może, po założeniu zachowuje się jak
 katowany pies z interwencji.
Samo zakładanie jest już horrorem. Jako tako zaakceptowała szelki Sali Speed, ale i tak jest najszczęśliwsza kiedy je jej zdejmuje. 


>>>FAKT nr 8: 
Tajga nienawidzi słońca i temperatura powyżej +10 stopni jest dla niej niemal zabójcza.
 Aktywność tylko wcześnie rano lub dojazd komunikacją do stawu/rzeki/jeziorka/kanałku i wodne szaleństwa są najlepszą formą spędzania czasu.


>>>FAKT nr 9: 
Tajga nienawidzi być czymkolwiek przykryta, nigdy nie weszła pod koc, czy kołdrę.
 Podejrzewam, że byłoby jej zwyczajnie za gorąco, bo najchętniej nawet zimą leżałaby na balkonie. 


>>>FAKT nr 10: 
Tajga aport wyssała chyba z mlekiem matki, bo zawsze jest szybka i odnosi przedmiot a nie była tego uczona. Podobnie jest z instynktem obronnym, kiedy mi coś zagraża.


A czy Wasze psy mają jakieś swoje dziwactwa? Zachowują się w nietypowy sposób, odbiegają czymś znacząco od innych psów? Chętnie poznam dziwne fakty o Waszych psach, zapraszam do dzielenia się nimi jak zawsze w komentarzach 

Dajcie też koniecznie znać, co myślicie o takich krótszych tekstach, które powstają spontanicznie w parę minut.

4 komentarze:

  1. Żebyś nie pomyślała, że uważam Tajgę za agresywną. O to, to nie! Ale tak mi się skojarzyło, a propo faktu nr. 2. Wiesz, że zachowania agresywne u suk nasilają się po sterylce właśnie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym doskonale, ale wątpię, czy to było decydujące, bo zaczęło się od cieczki, no i charakterek to ona miała zawsze :P Do tego 1,5-2 lata u psa to czas osiągnięcia dojrzałości i często psy nie chcą już mieć kontaktów z psami, jak wcześniej. Jeszcze inna sprawa jest taka, że jak psy umieją się zachować i czytają jej sygnały i mowę ciała to Tajga je totalnie ignoruje albo krótko i bez emocji się wita i robi swoje. Do tego także doszło parę ataków na nią, nasze błędy wynikające z niewiedzy i to, że Tajga zaczęła przechodzić w tryb psa sportowego/pracującego, który nie chce niczego więcej poza kontaktem i jakąkolwiek pracą ze swoim człowiekiem. Nawet gdyby to sterylka była decydująca, to i tak bym, ją wycięła. Tamten miesiąc był największym koszmarem :/ Suka mi zeschizowała, nie wiedziała dlaczego nie chodzi do parku, dlaczego z innymi psami się nie widuje, dlaczego ma karę i jej nie spuszczam, dlaczego nie aportuje itd itp, po cieczce jak ją spuściłam to tydzień albo i 2 uciekała na widok smyczy i szła kilka metrów za mną bylebym tylko znów jej "za karę" smyczy nie przypięła i nie zniewoliła na długie tygodnie :P żałuje, że przed cieczką jej nie ciachnęłam, ale każdy pieprzył, że nie można teraz już więcej lekarzy skłania się ku temu

      Usuń
  2. Fakt numer 4- u nas jest dokładnie tak samo! Ale nie od zawsze, to znaczy wiązało się z tym kiedyś dużo problemów typu ucieczka za wszystkim co się rusza. Teraz mam psa o jakim nie śniłam, mogłabym w ogóle nie używać smyczy bo wtedy sam lepiej się kontroluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ile to razy słyszałam, że musztruje psa i zmuszam do chodzenia przy mnie :D a ona tak sama z siebie ;) Chyba im mniej psa się do czegoś zmusza a sam tego chce, to tym lepiej to wychodzi i utrwala się takie zachowanie
      Pozdrawiamy :)

      Usuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com