ciasteczka

sobota, 9 kwietnia 2016

KUNDEL - pies gorszego sortu??!

Jak już pewnie wiecie mam kundla, tak Tajga jest kundlem - psem gorszego sortu... Skąd taki wniosek? Dlaczego zdecydowałam się napisać taki post? Otóż wnioski nasuwają się same, wystarczy poobserwować trochę internety i ... dowiadujemy się, że kundel jest gorszy od psów rasowych, ba nawet od tych z pseudo, bądź tych mocno w typie rasy.
"Mamo - czy ja naprawdę jestem gorsza?"
Przykład pierwszy: konkursy na FB - nie będę podawała nazw i linków, nie mam zamiaru nikogo obrażać. Niestety, ale często wygrywają zdjęcia psów, które po prostu stoją/leżą, ale są rasowe, niż kundli, które mają fajną/ciekawsza pozycje, a zdjęcie niesie ze soba jakiś przekaz.
Na szczęście zdarzają się wyjątki - dziękujemy nielicznym, którzy nie są "rasistami" :)
Tym razem klasyfikacja rasistowska nie obowiązywała ;) 
Przykład drugi: testerzy, dostawanie czegoś za darmo w zamian za recenzje - również nie podam szczegółów, sami pomyślcie, czy nie mam troche racji... Niektórzy mają chyba zbyt wysokie mniemanie o swoim produkcie, bo pozwalają go promować wyłącznie rasowym pieskom - tak, tak bołdełki górą i to często gęsto. Bo kundel wychodzi gorzej na fotkach? Bo kundel nie jest reprezentacyjny, bo nie przynosi prestiżu?
Mimo tego, nie poddajemy się ;)

Przykład trzeci: spacery - o tak! zdziwicie się pewnie, ale nam zdarzyło się usłyszeć jak ktoś z yorkiem, whippetem, borderem (lub w typie) i innymi rasowymi pieseczkami, rzucił tekstem: "z kundlem nie będzesz się bawił", "pobrudzisz się od kundla" - WTF ??! ... Więcej nie będę przytaczała. Smutne, ale prawdziwe. Wiele razy ktoś na chama zabierał na smycz i odciągał swojego rasowego pieska, który w najlepsze bawił się z moją brudną kundlicą.
Efekt? bardzo często z niechęcią przebywam w środowisku rasowych piesków i ich państwa - nie lubie słuchać, że mój pies jest gorszy. Tajga też "zna się na ludziach" ;) i na psach.
Nie raz i nie dwa widziałam zazdrosne i gniewne spojrzenia, kiedy ćwiczę z Tajgą frisbee. Na szczęście kibicujących nam i podziwiających umiejętności Tajgi jest więcej ;) Zdarzają się pytania "jaka to rasa?", niektórzy nie mogą uwierzyć w to, że to kundel z krwi i kości. Dopytują jakich ras mieszanką jest Tajga, odpowiadam (zgodnie z prawdą), że nie mam pojęcia.
nadwiślańskie spacerki
Moja rada? Jeśli chcesz by Twoj pies coś umiał, to nie kupuj rasy, która ma do czegoś predyspozycje i nie oczekuj, że bez Twojej ciężkiej pracy ten pies będze coś umiał! Na to, jaka Tajga jest w tej chwili świadomie pracowałam ponad 2 lata! (nadal pracujemy, głównie nad utemperowaniem jej charakterku). Chcesz psa aktywnego, zdrowego, wytrzymałego? - żaden problem! Adoptuj - to mit, że kundel czegoś nie może, że jest głupszy, warunek? bierz psa młodego, szczupłego, z długimi łapkami. Nie wymagaj, że jamnikowaty lub przekarmiony pies będzie skakał przez metrowe przeszkody lub biegał maratony, czy aportował przez godzine frisbee! Jeśli z psem są jakieś problemy, nie poddawaj się od razu! Pracuj z nim! Nie wyrzucaj członka rodziny na ulice, do lasu po pierwszych niepowodzeniach! Rasowe psy również wymagają treningu czystości, socjalizacji etc. Nikt nie rodzi się ideałem! ;)
frisbee na plaży
A jakie są wasze obserwacje, przemyślenia?

Miłego weekendu życzy Anka i Tajga!

20 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że po prostu masz pecha.
    Fakt faktem ciężko dostać coś do testowania jak nie ma sie profesjonalnych zdjęć i dużej ilości polubień na stronie. Są fanpejdże kundli i miksów ras, które mają wzięcie. Np Bohun pies, Sonia i kermit, Ginka-turbinka, White kelpies story. Osobiście uważam, że mój blog nie ma miliona wyświetleń bo ma brzydką grafikę. Mam zamiar w nią zainwestować ale jeszcze nie teraz ;)
    Jeśli chodzi i spacery to nie przejmuj się, wielu ludzi to po prostu buce :) i nie chodzi o to, że masz kundla tylko o to, że ktoś odciagnąłby swojego psa i od innego rasowego :) Albo po prostu mam znajomych, którzy są OK i nie dzielą psy w taki sposób.
    I tak całkiem serio popracuj nad wyglądem bloga i staraj się wrzucać na fanpejdża dobre zdjęcia, czasami na bazarkach można wylicytować profesjonalne sesje za grosze :) na bloga trzeba mieć dosłownie biznes plan ;)
    Pozdrawiam i nie przejmuj się tak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. po 1 nie przejmuje się, tylko nie lubie szufladkowania i niesprawiedliwosci, blogi i fanpejdze to nie dzieła sztuki, nie powinno sie oceniać ich tylko i wylacznie po jakosci zdjec - wole inwestowac w psa niz w sprzet za pare tysiecy, pracujac często po 8-10 godz nie mam czasu "dłubać" przy blogu w nieskonczonosc :P wole ten czas spedzic z psem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ludzie są wzrokowcami i na serio zwracają dużą uwagę na zdjęcia a jak producent chce aby recenzja się ludziom podobała to liczy na to, że będzie ona okraszona pięknymi zdjęciami.
      Moimi ulubionymi blogami są te które są merytoryczne i przyjemne dla oka :) to chyba nic zaskakującego :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. I żeby nie było, nie namawiam do kupowania drogiego sprzętu, niczego takiego nie sugeruje ani nie sugerowałam.

      Usuń
    3. :) wiem, inna sprawa, to "zamkniete kręgi" psiarzy, do ktorych nowi nie sa dopuszczani ;) inna sprawa - każdy chce lajka, ale z odwzajemnieniem sie bywa róznie :P my nadal bedziemy robili swoje, na przekór panującym trendom ;)

      Usuń
    4. Nom też racja. Temat rzeka tak na prawdę. Ja na szczęście trafiam na fajnych ludzi z różnymi psami: rasowymi, kundlami albo w typie ras odratowanych z pseudo. i ogólnie to są po prostu ludzie którzy lubią psy i nie dzielą je na gorsze i lepsze :) najwięcej osób poznałam w klubie agility Sirius the Doggie Star i dzięki seminariom. Ale też moge powiedzieć sporo złego o środowiskach psich sportów.

      Usuń
  3. Mi się dyskryminacja nie zdarzyła, a za to często-gęsto jak ćwiczymy komendy w plenerze np. przy ścieżce rowerowej czy na ulicy, to ludzie się dziwią, olaboga, co ten pies umie i od razu, co to za rasa - no jak to, musi być rasowy, skoro taki mądry! Gdzie z nim Pani na szkoleniu była? Nigdzie? Jak to! Taki posłuszny bez szkolenia! A tak to, szkolenie ma ze mną cały czas, gałgan jeden ;) Ja tam na to patrzę z przymrużeniem oka, zawsze mi miło, jak ktoś się szokuje, że sama psa uczę, a on podaje tylną łapę, czy cofa się do tyłu pod górkę albo wchodzi na mały przedmiot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziś skupiłam się na "ciemniejszych" stronach, co nie znaczy, że nie ma pozytywnych. Też ludzie pytają o szkolenia, jeśli widzą jak bardzo Tajga jest odwoływalna, jak chodzi przy nodze bez smyczy

      Usuń
  4. Konkursy są zawsze mocno subiektywne - jeżeli jest to kwestia wyboru to wybierający może faworyzować ulubioną rasę - dla niego akurat jest ona po prostu ładniejsza niż konkurencja. Nie zgadzam się z tym, że rasowce zawsze wygrywają - wszak i Miszonowi i Korze od Uli niejednokrotnie z konkursów coś skapnęło :)
    Natomiast w kwestii blogosfery i testów - nie zgodze sie ponownie. Liczy się rzetelność recenzji, popularność, estetyka całości. Ja, jako osoba chcąca zareklamować swój produkt, nie dałabym go blogerowi, który ma 500 odsłon w miesiącu, bo to tyle co nic :) Tak samo nie dałabym go komuś kogo styl pisania brzmi gimnazjalnie a cały blog nie trzyma się estetycznie kupy :) Natomiast bordery stawnowią większość blogosfery, jest ich dużo, ale też ciężko mi sie zgodzić, że to one dostają testowe produkty.
    Przecież testuje dosyć często też Natalia od Tosi i Ginny, Niuchacz (tak, rasowa, ale wątpię, że to rasa ma tu dużo do gadania) czy choćby Ola z Anu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mówie, że jest totalna dyskryminacja kundelosów ;) zgadzam się, że blog musi byc poczytny, zeby producent zwrocil sie do danej osoby z propozycja testow, znajomości też robia swoje :P

      Usuń
    2. Znam tylko jeden przypadek gdzie ktoś coś dostał, bo miał znajomego, który zajmował się produkcją. No, może dwa.
      Nie dziwię się jednak absolutnie, że ktoś woli dać coś do testów osobie którą zna, sprawdzonej niż zupełnie obcemu człowiekowi.
      Jeżeli miałabym akcesoria, np. do biegania z psem, i biegającego z burkiem znajomego to wolałabym dać to jemu do testów niż słać przez pół Polski do kogoś kogo ilości treningów, ich profesjonalizmu czy samej ludzkiej rzetelności nie znam i nie jestem w stanie sprawdzić.

      Usuń
    3. O, te znajomości to mnie zaciekawiły :D.

      Usuń
  5. Jeśli podejrzewasz, że ktoś preferuje psy rasowe to nie zgłaszaj się po prostu do konkursów organizowanych przez tę osobę :). Sama miałam okazję organizować 3 konkursy i rasa psa nie miała dla mnie żadnego znaczenia, nagrody wygrywały zarówno psy z papierkiem, jak i czyste kundelki :D. Do konkursów zgłaszało się mnóstwo osób, wybór zawsze był bardzo trudny, ale ja pierniczę! Rasizmem byłoby wybieranie laureatów na podstawie tego czy psy na focie są rasowe, w typie czy są kundlami. Jeśli ktoś wrzucił zdjęcie, które mnie nie zachwyca, a jest na nim kundel, to nie przyznam mu nagrody, bo pies to kundel i właściciel jeszcze się obrazi, że nie wygrał ;). Biorąc udział w konkursie trzeba liczyć się z tym, że jest masa innych uczestników i jurorzy nie muszą mieć takiego samego gustu jak my. Nie wygrałaś? Trudno, próbuj dalej ;). Sama ostatnio stwierdziłam, że co mi szkodzi wziąć udział w konkursie, zgłosiłam się do dwóch, foty były według mnie całkiem spoko, ale jurorzy wybrali inne. Trudno :D.

    Testowanie i recenzowanie produktów w zamian za te produkty jest zazwyczaj nieopłacalne, więc tutaj nie ma nad czym rozpaczać :D. Za to nie chodzi tu tylko o to, jak pies jest ukazany na zdjęciu z danym produktem (bordera też można pokazać w taki sposób, że ludzie będą omijać produkt szerokim łukiem). Chodzi o całą otoczkę wokół tego. Ilu osobom to pokażesz, jak to pokażesz itd. Jeśli nie potrafisz tego robić (albo tylko wydaje ci się, że potrafisz), to nawet jeśli będziesz mieć bordera, reklamodawcy nie będą walić drzwiami i oknami.
    Dziwne jest dla mnie oczekiwanie, że ktoś zechce zainwestować w reklamę u Ciebie, skoro nie dbasz o to, żeby polepszyć swoje warunki. Owszem, możesz wydać grube melony, żeby ktoś za Ciebie wszystko ładnie ogarnął, ale to wcale nie jest konieczne. Jak ma się czas i chęci, to można zrobić sobie samemu, za darmoszkę :). W dodatku w sieci jest mnóstwo poradników za free, jak ulepszyć swojego bloga/fanpejdża/cokolwiek, żeby być atrakcyjniejszym dla czytelników i potencjalnych firm zainteresowanych współpracą.

    Sytuacje na spacerach bardzo przykre, ja na szczęście jeszcze się z takimi nie spotkałam, a tak się składa, że większość moich znajomych i osób, z którymi mam styczność to właściciele rasowych psów. Chyba nawet w większości borderów... :D Takich typów, jakich opisujesz w poście najlepiej omijać, szkoda na takich nerwów :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy za obszerny komentarz :) we wpisie nie chodzi tylko o nas, na sledzenie i znanie wszystkich nie mamy niestety czasu - praca zawodowa plus spacery i praca z psem. Wiem, że nie mam genialnych zdjęć, to samo z blogiem - chciałam pisać to piszę, nie robię tego dla poklasku i sprzedaży siebie i psa, jeśli ktoś to czyta, popiera, podoba mu się mój pies to fajnie, jeśli nie to luzik! Pozdrawiamy! Mam nadzieje, że czasem mimo wszystko do nas zajrzycie, no chyba, że uznacie, ze to nie ma sensu ;)

      Usuń
    2. a te niefajne typy na spacerze, to same czesto do nas podchddzą a potem sie oburzają, albo ich psy zaczepiają Tajge - chcąc nie chcac wychodzac do ludzi jestesmy narazeni na kontakty z różnymi typami ;)

      Usuń
  6. Raz mi Nessę facet prawie z buta potraktował, bo co ten kundel będzie na jego charcika skakał (psy się bawiły). Często gęsto gdy idziemy z rasowcami ludzie zachwycają się tylko nimi, dopóki Nessa nie zacznie gonić za piłką i skakać.
    ale tak naprawdę wkurzyla mnie najbardziej blogerka, która napisała, że nigdy by nie wzięła kundla bo z takimi psami to zawsze się bierze kota w worku (bo z rasowymi nigdy problemu nie ma ;) , że ludzie którzy biorą kundle po prostu nie mają żadnych wymagań i pieniędzy (bo nie można po prostu chcieć pomóc jakiemuś bezdomniakowi ).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wrrr!!! ja bym mu zakopała :P co do psów rasowych - nigdy nie planuje wejsć w posiadanie takowego. Preferuje kundelki, zdecydowanie!

      Usuń
  7. 51 year-old Developer II Hamilton Laver, hailing from McCreary enjoys watching movies like Parasite and scrapbook. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à-Dos Steam Runabout "La Marquise". znajdz te informacje tutaj

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno dużo osób wchodzi na ten blog. Po prostu bardzo się opłaca.

    OdpowiedzUsuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com