ciasteczka

środa, 26 czerwca 2019

Smyczowe odkrycie roku! Jak wybrać odpowiednią smycz i dlaczego jej długość ma wpływ na zachowanie psa?


Smycz powinna być funkcjonalna, praktyczna, ładna, wytrzymała i niezawodna. W kolorowym świecie psich akcesoriów można się pogubić. Podpowiem jak wybrać tą odpowiednią oraz wyjaśnię, jak długość smyczy może wpływać na zachowanie psa.

Smycz, to nie tylko kawałek taśmy trzymający psa przy nodze
Od tego niepozornego kawałka taśmy może zależeć życie i równowaga psychiczna naszego psa. Dlatego warto przemyśleć zakup smyczy i brać pod uwagę coś więcej niż tylko kolor i wzorek. Smycz nie może stać się sznurkiem do sprawowania kontroli nad psem. To nie ogranicznik i linka, na której przeciągamy a czasem wręcz przerzucamy psa tam, gdzie chcemy. Byle szybciej, nie patrząc na psa, jego potrzeby i komfort, jak najbliżej nogi. Znacie ten obrazek z Waszych obserwacji spacerowych?

Smycz ma zapewnić psu przede wszystkim bezpieczeństwo na spacerze. Może być fajnym narzędziem komunikacji między psem a opiekunem. Odpowiednia smycz, to taka, która umożliwi czworonogowi swobodny spacer, eksplorację terenu, da możliwość spokojnego załatwienia się w krzaczkach lub na wybranej kępce trawy. Nie każdego psa można spuścić niemal na każdym terenie żeby zapewnić mu swobodny spacer i odczytanie ważnych siuśkowych sms-ów oraz odpisanie na nie.


Na co więc w pierwszej kolejności zwrócić uwagę przy wyborze smyczy?
Przede wszystkim zwróćmy uwagę na okucia i karabińczyk oraz na rodzaj łączenia taśmy. Jeśli zamawiamy akcesoria przez internet, to dopytajmy o szczegóły. Okucia muszą być sprawne, koniecznie spawane! Są przypadki oszczędności firm a potem dramat, bo kółko się rozgięło albo pękło, karabińczyk nie wytrzymał. Karabinki powinny być testowane. Niedopuszczalny jest zbyt duży luz na spuście (takie lubią same się odpinać), powinny być gotowe znieść duże obciążenia. Przy silnym psie lepiej wybrać te większe i cięższe. Mosiężne są nieco droższe, ale powinny być bardziej wytrzymałe.

Przed zakupami odpowiedz sobie na pytania:
  • Ile waży pies?
  • Jak bardzo jest silny i jak mocne ma szarpnięcie, czy wykonuje gwałtowne zrywy? (można się zdziwić ile siły może mieć średni pies i jak lekko szarpie duży pies)
  • Czy pies jest lękliwy i może uciec?
  • Czy pies ma możliwość przynajmniej raz dziennie na swobodny spacer bez smyczy? (jeśli nie, to potrzebujesz dłuższej smyczy)
  • Czy często spacerujecie w trudnym terenie i w złych warunkach atmosferycznych? A może tropicie albo lubicie leśne wycieczki? (może wodoodporna linka będzie lepszym rozwiązaniem niż tradycyjna smycz taśmowa)
  • Czy uprawiacie jakiś wspólny sport albo planujecie? (smycz z amortyzatorem albo doczepiany amortyzator może być niezbędny)
  • Czy zdarza się, że nagle potrzebujesz skrócić smycz albo zapanować nad psem w trudnej sytuacji, czy też przejść krótko przy nodze jakiś odcinek? 
  • Czy zdarzyło Ci się mieć poranione dłonie, kiedy pies szarpnął? 
  • Czy często potrzebujesz mieć obie ręce wolne a nie możesz spuścić psa? (smycz dopinana do pasa biodrowego lub długa przepinana smycz z możliwością zapięcia jej w pasie)
  • Czy masz delikatne dłonie? (do rozważenia podszywana rączka)
  • Czy pies idąc często szura smyczą po ziemi? (tradycyjne taśmy szybko się zniszczą)

Czym jeszcze kierować się podczas wyboru smyczy?
Skoro już mamy ustalone, że przy zakupie smyczy w pierwszej kolejności nie kierujemy się tym, czy wybrać taśmę w różowe cukiereczki, kwiatuszki, moro lub w morsie fale, to przejdźmy do kolejnych spraw. Mam nadzieję, że powyższe pytania były Ci pomocne i już dość dużo wiesz o smyczach oraz o tym, jak je wybierać. Porozmawiajmy teraz o długości. Długość smyczy jest niezwykle istotna dla komfortowego samopoczucia psa na spacerze. Sprawdźmy, czy najbardziej popularne długości smyczy w sklepach, czyli 120, 150 i 180 cm są rzeczywiście tymi najlepszymi dla psa. Ważne jest także szycie i nici jakie są do niego używane. Nity niestety mają to do siebie, że lubią się poluzowywać. 




Smycz dobra dla Ciebie nie musi być dobra dla psa
Wyżej wymienione długości smyczy miejskich popularnie nazywane są smyczami miejskimi. Ok, w mieście jest mało miejsca i dużo ludzi, rowerów, dzieci, hulajnogi, deski i inne cuda. Ulice, przez które trzeba przejść z psem przy nodze, tak żeby go nie zadeptali. Do tego komunikacja miejska i ciasne bramy. Im krótsza smycz, tym lepiej! Nie, nie tędy droga. Nawet w mieście są trawniki, łączki i parki. Pies nawet w mieście musi się swobodnie wysikać. Dla zdrowia psychicznego musi mieć możliwość obwąchania drzewka, trawki, murków, zapoznania się z ciekawymi zapachami w okolicy, kontemplowania aromatów ze śmietnika i innych takich psich spraw. A co jeśli chce się przywitać z psem? Czy wiszący na krótkiej smyczy i napięty pies będzie odebrany jako przyjacielski przez innego psa? Szczerze w to wątpię.

Jak się okazuje smycz idealna i wygodna dla człowieka nie będzie też taką dla psa. Najkrótsza smycz jaka daje jakąkolwiek swobodę psu, to taka 180 cm, ale to też tylko w momentach gdzie musimy przejść lub przejechać z punktu A do punktu B. Sama na większość spacerów wybieram 210-250 cm smycze. Tam gdzie jest luźniej zabieram nawet to 3 lub 5 metrowe. Zachowanie się psa na dłuższej smyczy jest nieporównywalne z tym na krótkiej, spróbujcie sami zrobić taki test. 


Najlepszym kompromisem może się tutaj okazać smycz przepinana. Swoboda lub pełna kontrola w kilka sekund i na wyciągnięcie ręki. Jedyny minus, to waga takiej smyczy z porządnymi okuciami. 


Długość smyczy a zachowanie psa na spacerze
Im więcej kontroli - tej wymuszonej na psie - tym więcej z nim problemów. Im mniej wolności, swobody i możliwości podejmowania decyzji tym gorzej. Im bardziej wymuszasz na psie poprzez krótką smycz lub w ogóle przez smycz chodzenie przy nodze, zwracanie na Ciebie uwagi i "posłuszeństwo", tym pies bardziej ma Cię w nosie, traci zaufanie, nie chce współpracować. Smycz jest u wielu narzędziem służącym do odciągania psa od innych psów, co w efekcie prowadzi w najlepszym przypadku do jeszcze większego zainteresowania psami... Najczęściej takie postępowanie jest jednak zapalnikiem do agresji. Taki wiecznie odciągany i szarpany pies jest chodzącą bombą zegarową. Poziom frustracji takiego psa sięga zenitu. Kiedy wybuchnie? Nikt nie wie.

Krótka smycz nie zlikwiduje problemu ciągnięcia psa na smyczy. Skracanie jej i prowadzenie na siłę niemal wiszącego na obroży czy na szelkach psa przy nodze nie spowoduje, że pies nauczy się chodzenia równo przy nodze! Jeśli pies nie ma z Tobą więzi i jeśli nie sprawisz, że będzie mu się chciało chcieć być przy Tobie, to żadne awersyjne metody tego nie zmienią. Chociaż z boku może się wydawać, że  działają. 

Krótka i wiecznie napięta smycz a urazy, napięcia w ciele i kontuzje. Większość z Was pomyślało pewnie teraz czytając te słowa "głupoty!", "co ta wariatka pisze?!". To teraz wyobraźcie sobie siebie na uwięzi, ciągle podduszani, napięci, ciągnący całym ciałem przed siebie, chodzący bokiem żeby móc powąchać choć kawałek trawki czy krzaczka. Czy czulibyście się dobrze? A może mielibyście napięte mięśnie, potem zakwasy, jakieś przeciążenia albo bóle? Potem drażliwość i ciągła sztywność w całym ciele. Nadal nie wierzycie? Zapytajcie ortopedy a najlepiej umówcie się z psem na przegląd u zoofizjoterapeuty czy osteopaty i pogadajcie przy okazji o tych kwestiach. Może zgłębicie tajniki TTouch? Polecam.


Smyczowe odkrycie roku
Uff, to jak już przebrnęliśmy razem przez ten cały niby prosty, a jednak nie do końca zrozumiały temat smyczowy, to mogę przejść do absolutnego hitu. Moim smyczowym odkryciem ostatnich tygodni, a pewnie i całego roku (kto wie czy nie załapie się na jakąś listę top5 lub top10?) jest smycz miejska od Gadaszu z dodatkową rączką umożliwiająca pełną kontrolę albo opanowanie sytuacji w nagłych sytuacjach.

Bywa, że rower usiłuje nas rozjechać albo banda pijanej młodzieży utrudnia przejście, czy muszę zasłonić nielubianego psa własny ciałem, żeby buzujący testosteron w suczy opadł. Wtedy niezastąpiony jest krótki i pewny chwyt psa, przy którym nie muszę się pochylać ani ciągnąć smyczy. Fajnie takie rozwiązanie sprawdza się także w zatłoczonej komunikacji miejskiej albo u weterynarza w poczekalni. Nie muszę już wybierać między spokojnym niuchaniem psa trawki a zapewnieniem mu bezpieczeństwa w trudnych czy stresujących sytuacjach. Dopłata do wszystkich smyczy za doszytą rączkę to tylko 5 zł. Zależnie od naszego wzrostu i wielkości psa można dopisać w uwagach na jakiej wysokości smyczy potrzebujemy dodatkowego uchwytu. Nam Ciocia Gadaszu uszyła idealnie, bo zapomniałam określić, gdzie byłoby najwygodniej. 


W sumie jestem "winna" obecności tej dodatkowej rączki w ofercie Gadaszu. Tuż przed wprowadzeniem do sprzedaży smyczy z taśmy drukowanej rzuciłam luźno, że przy dłuższych smyczach miejskich fajnym rozwiązaniem byłaby taka rączka. No i jest! Bez gadania i marudzenia, że się nie da, z czym się spotkałam podczas dogadywania jakichś szczegółów z innymi firmami hand made. Brak też ekstremalnie wysokich dopłat za takie dodatki. Teraz macie już możliwość zamówienia smyczy miejskiej obszywanej dowolnym poliestrem z oferty Gadaszu, która będzie idealnie pasowała do muszek, obroży i bandan. Czekamy na nasz wielki komplet "yellow dog". Smycz oczywiście najdłuższa z możliwych w tej ofercie, czyli 210 cm + obowiązkowo dodatkowa rączka.

Taśma mimo, że jest drukowana, to nie ślizga się jak głupia w dłoniach (co w przypadku innych firm było nagminne), gdy zza roku wyskoczy na nas wściekły gremlin a Tajga usiłuje się bronić. Nie za bardzo przypomina inne drukowane taśmy obecne na rynku psich akcesoriów. Smycz jest dwustronna, więc kupując np. 2 obroże czy szelki w białym i czarnym kolorze możemy mieć do nich 1 smycz. Bez problemu dopiera się w pralce, nawet jak jest czarna od brudu. Kolory są trwałe, brzegi nie są ostre. Taśma jest dość gruba i mięsista, ale nie jest sztywna - przyjemnie leży w dłoniach. Okucia nie rdzewieją od wody. Niestety karabińczyk w starcu z plażą i piaskiem zacina się na chwilę, trzeba więc pamiętać o schowaniu smyczy na czas piaskowych szaleństw. 

Podsumowując...
Jeśli Wasz pies szarpie jak dziki i wariuje na widok innego psa, to sprawdźcie jakiej smyczy używacie. Automaty nie zawsze będą lepszym rozwiązaniem. A może macie przypadek "on zawsze ciągnie do zapachów, nie mam siły!", "ciągle wciąga mnie w krzaki"? Też polecam sprawdzić długość smyczy. Niestety większość psich problemów jest spowodowana naszymi błędami lub niewiedzą. To ludzie w dużej mierze skrzywdzili i zepsuli psy, bo oczekują idealnych, cichych i czystych maskotek jak z reklamy. A pies jest psem, czy tego chcesz, czy nie. Im szybciej to zaakceptujesz, tym będzie się Wam żyło lepiej. 

Niby takie nic, ot smycz. Każdy codziennie używa i każdy psiarz ją ma a ile można pisać i mówić. Ile problemów i napięć może wytworzyć. 



4 komentarze:

  1. Tak, ludzie czasami myślą, że "siłowo" rozwiążą swoje problemy, a to jak u ludzi przynosi odwrotny skutek.
    Ta "kosmiczna" smycz jest rewelacyjna :)

    Family Mess - Psiarski Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I potem całą naszą pracę diabli biorą w 1 minucie... A spróbuj komuś pomóc, wytłumaczyć to jeszcze opierdziel człowiek zbiera najczęściej. Ręce opadają :/ W ogóle akcesoria u Gadaszu są genialne - wszystko bardzo starannie uszyte i dopracowane na tip-top :)
      Miło widzieć znajomych z IG na blogu :)

      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  2. Ile metrów ma ta różowa smycz na filmiku?

    Pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. My mamy kilkanaście smyczy ze sklepu https://johndog.pl/produkt/pilka-z-kolcami-zapachowa-75-cm/. Mój mąż twierdzi że niema już do mnie siły widząc kolejną paczkę z zamówieniem z John Doga, ale to nic! Ogólnie to bardzo polecam ten sklep. Super wpis, jak zwykle. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com