Wystartowałam z Tajgą w Time Warp level 1 i w ThrowNGo level 1, bo to od niedawna nasze 2 ulubione konkurencje. Zapraszam więc na króciutką relacje z drugiego dnia Dog Games Fall 2017. Pierwszy raz zawody były dla nas jednodniowe, no nie licząc debiutu i mojej poważnej kontuzji stopy, kiedy musiałam odpuścić finały...
Fotek ani nagrań niestety nie posiadam Na zawody jeżdżę sama i nie mam umówionego fotografa a pech chce, że nikt Tajdze jakoś zdjęć nie pstryka, czasem jakieś 1-2 i na tym koniec. Padał deszcz, ja ledwo stałam na nogach, było mi zimno i nie miałam siły szukać w plecaku kamerki i prosić kogoś o zarejestrowanie naszych startów. Dodatkowo obawiałam się, że nie będzie czego kręcić Psie graty jak zwykle od kiedy go mamy załadowałam do wodoodpornego worko-plecaka Belcando.
To były nasze 6!!! Dog Games i pierwsze podczas, których nie wiał huragan uniemożliwiający normalne rzucanie laikowi. Jak tak myślę, to wolę już zimno i deszcz w połączeniu z niemal bezwietrznymi warunkami niż słońce i kręcący silny wiatr.
- Time Warp1: 45,78 pkt 14/27 msc. Pierwsze 2 rzuty do I i II strefy poszły idealnie, sama nie wiem jak i dlaczego zwaliłam rzut do III strefy. Był chyba za niski i za szybki, nie dałam Tajdze odpowiedniego znaku. Zmęczenie dawało o sobie znać. Po jednym nieudanym rzucie nerwy wzięły górę. Musiałam biegać po dyski do dalszych stref, a uda bolały niemiłosiernie. Udało się jednak ukończyć konkurencje z kompletem punktów i nawet troszeczkę czasu zostało
- ThrowNGo1: 42 pkt 8/42 msc z nieudanym aktywnym sweet spotem, gdybym się o niego nie pokusiła byłoby 48 pkt z udanym chyba 55 pkt i miałybyśmy prowadzenie... Muszę sobie rozrysować linie do treningów. Strategia jest niezła. Nie speedowałam psa z uwagi na sobotni bieg nie chciałam jej obciążać bardziej niż to było konieczne. Spokojnie jeszcze jeden rzut w czasie zmieścimy podczas kolejnego startu.
Szkoda, że to już koniec sezonu Mam wrażenie, że dopiero co był kwiecień i jego rozpoczęcie a tu koniec. Ten rok był dla nas bardzo udany, zabrakło niewiele szczęścia i opanowania nerwów do tego aby stanąć na pudle. Ja na nie nie zasługuje, ale Tajdze się należy za ciężką pracę i perfekcyjna postawę, bo to ona wszystko ratuje swoja szybkością, motywacją, chęcią pracy ze mną i wielka miłością do dysków. Lepszego psa nie mogłam sobie wymarzyć! Praca nad samą sobą i rozszalałymi emocjami i nerwami też idzie mi coraz lepiej. Każdy start to większa pewność siebie i stawanie na linii z planem.
Taką ładną pogodą pożegnały nas Kaputy po godzinie 12
Koniec sezonu końcem sezony, ale my nie chowamy dekli na pół roku Jeśli tylko pogoda pozwala to trenujemy a raczej bawimy się cały rok! Czas zamówić nowe dyski i torbę na nie, bo nasze obecne już nieco się wysłużyły.
Wielkie podziękowania dla organizatorów za to, że w niesprzyjających warunkach atmosferycznych dali radę! Bardzo dziękujemy również za przygarnięcie nas pod dach namiotów "biurowych" . Miało nie padać a padało... Tajga miała okazję do niezłego socjalu i jak na nią całkiem nieźle odnalazła się w nowej i trudnej dla niej sytuacji. Tajga jak widać nadal odpoczywa w najlepsze.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia, trzymajcie kciuki za zdrowie Tajgi, bo bez tego nie ruszymy w przyszłym sezonie... Niebawem na blogu pojawi się kilka recenzji, które będą przeplatane nietypowymi dla nas i ciekawymi (mam nadzieję!|) wpisami.
Byle do weekendu!
No to miałyście hardcorowy weekend! :D Słuchaj zawsze mogło być gorzej :)) Na moje to w miarę oki wam poszło :) Za rok będziemy się mierzyć na polu dg i lp! ;)
OdpowiedzUsuńNo lekko nie było ;) Wiem, że dobrze, ale zawsze jest niedosyt jak tak niewiele zabraknie do podium ;)
Usuń26 year-old Community Outreach Specialist Esta Aldred, hailing from Happy Valley-Goose Bay enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Do it yourself. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a Beretta. inny
OdpowiedzUsuń