Czy wiosna zawitała już do nas na dobre? Mam nadzieję, że tak, bo zimowych, szarych dni mam już zdecydowanie dosyć i odliczam czas do rozpoczęcia sezonu pływackiego i pracowania nad jeszcze lepszą sylwetką Tajgi. Nie o tym jednak jest ten post.
Znacie to uczucie, kiedy kłaki psa są dosłownie wszędzie? Wychodzą nawet z lodówki i pływają w kawie lub budzisz się z kłakiem w ustach... Jeśli Twój pies gubi sierść okresowo, jak książki piszą dwa razy w roku to jesteś szczęściarzem! Tajga kłaczy się cały rok, tak jest zdrowa A podszerstek zdaje się nieustannie odrastać bez względu na to ile bym go nie wyczesała.
Czy Wasz pies ucieka na sam widok przekładania w szafce lub w pudełku szczotek? Masz problem utrzymać go w jednym miejscu przez minutę, podkula ogon podczas czesania, dostaje łupieżu, nie chcesz wydawać grubej kasy na szczotkę? Co robić w takiej sytuacji, jak sprawić aby wilk był syty i owca cała? U nas sytuację uratowała niepozorna szczotka EzzyGroom. Jedni ją kochają, inni nienawidzą. Ot, zwykły mały kawałek drewna z logo i brzeszczot
Absolutnie nie jest to reklama. Nie zamierzałam pisać postu o EzzyGroomie, bo chyba wystarczająco dużo już na jej temat jest opinii w Internecie, ale ciągle niektórzy pytają mnie jak się sprawdza, więc jednak zdecydowałam się co nieco o tym maleństwie napisać. Szczotka jest z nami już drugi rok. Odkupiłam ją od Zosi (Bonzo i Milka, Pies w Warszawie, Warsaw Dog), której się nie sprawdziła, odpadły mi koszty przesyłki. Czytałam opinię, że niby tnie sierść, wyrywa ją, kaleczy psa - nie wiem jakim cudem. Pewnie wiele zależy od typu sierści, jej stanu i wyczucia przy używaniu szczotki.
Dostępne są dwa typy, cena to 36 zł (w promocji 29 zł):
- dla psów szorstkowłosych
- dla psów z miękką lub twardą sierścią (tą mamy)
Sama nie wiedziałam co o niej myśleć, ale za 20 zł grzechem było nie spróbować. Tajga przez panikę na widok szczotki, łupież i podrażnioną skórę praktycznie w ogóle nie była czesana przez 3 lata. Czasem ręką trochę kłaka z niej usunęłam, czasem takiej gumowej szczotki nakładanej na dłoń używałam. Podróbka furminatora była za wielka, oryginalny kosztuje majątek, nie zrozumiem nigdy jak za szczotkę można dać około 100 zł czy nawet więcej, ale to moje zdanie.
Ku mojemu zaskoczeniu Tajga EzzyGrooma zaakceptowała od pierwszego użycia! Nadstawia szyję, przegina się i pręży jak kot przy czesaniu, po chwili kładzie się na boczek i mogę ją spokojnie czesać tyle ile trzeba. Nie dostaje łupieżu, nie ma podrażnionej skóry, wyczesuje się sam podszerstek, sierści są może 3-4 włosy na całą kupkę kłaków. Boczki zrobiły się jej miękkie i gładkie, ma ładną lśniącą sierść. Szczotka bez problemu mieści się w kieszeni czy nerce, więc można psa wyczesać na spacerze. Pamiętajcie o wyrzucaniu sierści do kosza! Teraz wiosną można zanieść kłaczki w krzaki - ptaki wyścielą sobie nimi budowane gniazda.
Jak używać EzzyGroom?
Nie jest to zwykła szczotka ani grzebień, potrzebowałam kilku razy aby nabrać w prawy w jej używaniu i efektywnie wyczesywać podszerstek. U nas sprawdzają się krótkie, dość szybkie ruchy raz obok razu ze sporym naciskiem (trzeba go wyczuć). Za lekko dociśnięta szczotka niewiele wyczesze, zbyt mocno dociśnięta możliwe, że zniechęci psa do zabiegu lub faktycznie gdzieś zadrapie. Radze czesać wyłącznie suchego psa. Szczotka póki co nie stępiła się nam, jest taka jak przy pierwszym użyciu.
W zeszłym roku, kiedy dokładnie wyczesałam Tajgę na lato, to miałam jakieś 2 miesiące spokoju, w końcu przestałam się w mieszkaniu potykać o zwały sierści Wiem, że patrząc na Tajgę wydaje się to niewiarygodne, ale ona od szczęki po łopatki, częściowo na bokach i od pasa w dół, uda i głównie "portki" ma tak zarośnięte niczym husky! Nie ma mowy o doszukaniu się tam skóry. Pewnie też dlatego woli chłodne dni, a latem wyłącznie spacery bladym świtem wchodzą w grę.
EzzyGroom nadaje się także dla kotów, królików i koni.
Ciekawa jestem jakie jest Wasze doświadczenie z wyczesywaniem psów, czy ktoś używa EzzyGrooma, a jeśli tak to jakie macie wrażenia? Jak już wspominałam, to czy się sprawdza to pewnie bardzo indywidualna kwestia i zależy od rodzaju sierści psa, ilości podszerstka. Przy długiej, czy kręconej raczej nie kupiłabym tej szczotki. U Tajgi jest to absolutny hit. Zastanawiam się nad zakupem nowej "na zapas", gdyby przypadkiem EzzyGroom znikł ze sprzedaży.
My używamy podobnej szczotki, tyle że innej firmy. To pierwsza rzecz która tak dobrze radzi sobie z podszerstkiem Emeta. Problem mam tylko z kompletnym wyczesaniem go bo po kilku sesjach kilkunasto-minutowych odpadają mi ręce a sierści leci nadal tyle samo ;P.
OdpowiedzUsuńPodasz nazwę tej szczotki? Nie mam siły szukać, coś mi się o uszy obiło, ale zapomniałam - skleroza, starość nie radość :D Emet trochę większy od Tajgi, to i czesania więcej ;)
UsuńPozdrawiamy :)
Moje psisko też nie lubi wyczesywania, a linieje niesamowicie, szczególnie teraz, przed wiosną.
OdpowiedzUsuńTaki urok wiosny - psy sypią się jak choinki ;) Co się najlepiej u Was sprawdza do czesania?
UsuńPozdrawiamy :)
U mnie jest całkiem spokojnie pod względem wypadania sierści. Freya na jesieni praktycznie jej nie gubiła, wystarczyło kilka razy ją przeczesać i nie było problemu. Obecnie też się z niej nie sypie na wiosnę. ;) Aczkolwiek poczekamy, zobaczymy. Iggy nadmiernie gubi sierściuchę (głównie, gdy się drapie), ale myślę, że to dlatego, że w Fundacji był w średnio ogrzewanym budynku i przestawia się na nowe warunki.
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Zazdroszczę! Ja z Tajgi swetry mogłabym robić :P Podszerstek nigdy się nie kończy, albo ciągle rośnie i sypie się stale, tylko przy -15 przez min 3 doby przestaje na chwilę :P
UsuńPozdrawiamy :)
Mam nadzieję, że uda nam się przywieźć nowiuśki egzemplarz z targów :D Recenzja fantastyczna, Waszego głosu w tej sprawie nam brakowało :) Musimy go mieć :)
OdpowiedzUsuńTekst pisany głównie z myślą o Was :) ;)
Usuń