ciasteczka

wtorek, 3 grudnia 2019

Pomóż przetrwać psu Sylwestra, to już ostatni dzwonek na działanie!


Halo! Mamy już grudzień. Sylwester już tuż, tuż, a pierwsze wybuchy petard na osiedlach i w parkach już za nami. To absolutnie ostatni dzwonek na pomoc psu, który boi się huku fajerwerków. 

Muszę Cię zmartwić, ale na odwrażliwienie już jest za późno. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy pies ma silny lęk i wiesz nie od dziś, że macie problem w Sylwestra. Nie jest jednak jeszcze za późno na złagodzenie stresu u psa i zapewnienie mu większego komfortu psychicznego.

Dlaczego pies boi się hałasu, huku i wystrzałów petard oraz fajerwerków? 
Mam dość czytania, że Szarik się nie bał a współczesne psy to maskotki i dlatego się boją. Wiele psów pochodzi z adopcji, ba nawet te z hodowli miewają skopaną socjalizację i potrafią być psami lękowymi. Inna sprawa, że strach czasem przychodzi nagle, psy sporo czasu spędzają same w domu i nie wiemy, czy wtedy ktoś nie napierdziela petardami pod oknem czy pod balkonem. To nie działa tak, jak janusze kynologi przekonują, że wystarczy kupić petardy i obstrzelać nimi psa dookoła i już się nie boi. To może ewentualnie zadziałać na szczeniaka. 

Skąd więc ten strach, lęk i obawy psa przed hałasem. Ano z natury! Tak moi drodzy, to instynkt każe zwierzętom bać się czegoś i być ostrożnym.

Dla ogromnej większości psów głośne strzelanie nie jest przyjemne, dlatego jeśli mogą, wolą oddalić się w bezpieczne i z miarę ciche miejsce, by przeczekać trudny czas. Nie jest to zachowanie osobliwe czy mogące budzić nasze obawy, bowiem unikanie głośnych dźwięków takich jak strzały czy odgłosy burzy jest naturalną reakcją wszystkich zwierząt. W przyrodzie takie głośne dźwięki zwiastują zwykle zagrożenie takie jak kataklizm czy możliwość rażenia piorunem. Głośnym nawoływaniem czy krzykiem część zwierząt ostrzega swoich pobratymców przed niebezpieczeństwem, na przykład atakiem drapieżnika. [za Coape]


Odwrażliwienie - zacznij je już wiosną, ale pamiętaj, że nie zawsze działa... 
Tu głosy są podzielone. Na Tajgę odwrażliwianie nie działa, a z pewnością nie takie, gdzie wystrzały odtwarzane są z głośników. Pies śpi w najlepsze i nawet okiem nie mrugnie, bo to jest udawane i znane jest źródło dźwięku. Tajga boi się i nerwowo reaguje na odgłosy, których pochodzenia nie widzi. Z powodu moich przekonań nie będę kupowała petard czy skrzynki fajerwerków i napieprzała nimi pod blokiem, bo może mój pies się przyzwyczai. Okolice strzelnicy czy poligonu mamy praktycznie oswojone, jest czujna, ale strach jej nie paraliżuje. 

Na pewno miesiąc i to ten, w którym petardy wybuchają już często codziennie, to za późno na odwrażliwianie. Proponuję wziąć się do solidnej pracy już od wiosny, aby znów tydzień przed Sylwestrem nie obudzić się z ręką w nocniku. 

Jeśli nie silne leki od weterynarza, to co?
Leki nie zawsze działają. Weterynarze często nie umieją dobrać dawki, nie znają psa. Bywa, że po lekach pies ma potem rozwaloną wątrobę. Jeśli więc zdecydujesz się na leki to wybierz się do dobrego i zaufanego lekarza weterynarii!! Nigdy nie do pierwszego lepszego lub najbliżej usytuowanego. Psychotropy to nie jest zabawa! Pamiętaj, że leki ziołowe podaje się nawet kilka tygodni przed Sylwestrem, tak aby organizm się nimi wysycił. Inaczej nie zadziałają. 


Najlepsza ucieczka na wieś
Nie ma lepszego rozwiązania, jak ucieczka z miasta na Sylwestra i Nowy Rok. W te dni na warszawskim Grochowie jest tak źle jak na wojnie i nie przesadzam. Dwa lata temu nie dało się wyjść na 5 minut, na siku już od godz. 15 31 grudnia do 5 rano 1 stycznia... Po 6 rano rzucono nam petardę prawie pod nogi... Niestety nie każdy ma możliwość ucieczki na wieś. Należy też pamiętać, że na wsi też strzelają, ale zdecydowanie mniej i krócej. Jest to skala nieporównywalna. No i często pies może przynajmniej w spokoju załatwić się w ogródku. Jeśli niestety zostajesz z lękliwym psem w mieście, to da się przeżyć Sylwester i nawet lekko złagodzić psi strach. 

Pomóż przetrwać psu Sylwestra w 10 prostych krokach (większość sprawdza się u nas)


  1. Podawaj suplement z tryptofanem, np. Kalmvet (zacznij minimum 3 tyg wcześniej a najlepiej nawet 6 tygodni)  
  2. Spróbuj ze smaczkami zawierającymi zioła dr Bacha, np. Renske Bach Flower (z kodem "Tajga10" kupicie je taniej) 
  3. Znajdź psa do codziennych wspólnych spacerów, który daje wsparcie Twojemu psu, przy którym mniej panikuje i nie ciągnie bez załatwienia potrzeb fizjologicznych do domu
  4. TTouch a zwłaszcza praca na uszach oraz w okolicy karku i łopatek 
  5. Body wrap/bandażowanie, ale tu uważałabym, bo część psów tego nie akceptuje i to, że stoją sztywno i spokojnie może oznaczać jeszcze większy stres i lęk a nie wyciszenie! To ma być lekkie objęcie ciała bandażem a nie zasznurowanie jak szynki (Jak uspokoić psa w noc sylwestrową?
  6. Podczas masażu czy wieczornego wylegiwania się pod kocykiem możesz otworzyć i postawić w pobliżu buteleczkę z olejkiem eterycznym o właściwościach wyciszających i uspokajających 
  7. Daj psu wsparcie jeśli go szuka i nie odtrącaj! To nie prawda, że ignorowanie psa umierającego ze strachu sprawi, że ten przestanie się bać. Możesz spokojnie go głaskać, jeśli chce niech się przytuli, wejdzie pod kołdrę lub na kolana. Musisz tylko być opanowany i nie mówić do psa piskliwym głosikiem. 
  8. W czasie wystrzałów maksymalnie wycisz i zaciemnij mieszkanie, puść muzykę czy film dostatecznie głośno. Udostępnij psu dół szafy, łazienkę lub odpowiednio zaaranżuj klatkę na norę, pozwól schować się pod łóżkiem.  
  9. Jeśli pies nie odmawia jedzenia, to przygotuj zapas kongów, różnych innych zabawek na jedzenie, czy tacek do lizania. Ja radzę ich nie mrozić i dać coś łatwiejszego do wyjedzenia, bo zestresowany pies może odmówić wyjadania trudno dostępnego pokarmu
  10. Można spróbować ulubionych zabaw z psem, czy prostych komend i sowicie nagradzać psa socjalnie i pokarmem za wykonanie czy nawet za próbę wykonania zadania.  

Są psy, które zawsze będą odczuwały mniejszy lub większy lęk i niepokój 
Tajga z roku na rok nieco lepiej znosi wystrzały, ale nigdy nie da rady spokojnie przeżyć najgorszego okresu w mieście, no chyba, że fajerwerki ogranicza się do 23-1 w nocy i do pojedynczych strzałów w Nowy Rok. Wątpię jednak, czy w naszym dzikim kraju z chorymi tradycjami dożyjemy takich czasów. Fajerwerki pod żadną postacią nie powinny być w ogóle dostępne w sprzedaży detalicznej i dostępne dla każdego. Inna sprawa, że są nieekologiczne i wytwarzają sporo smogu, co doskonale pokazały wszystkie aplikacje pomiaru jakości powietrza po listopadowym pokazie nad Wisłą. 


A Wasze psy jak znoszą Sylwestra?
Jakie są Wasze sprawdzone sposoby na zmniejszenie psiego stresu?
A może udało się Wam całkowicie oswoić psa z hukiem petard?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach! 

2 komentarze:

  1. Ja szczerze mówiąc w ogóle nie widzę możliwości odwrażliwienia psa na wystrzały spod balkonu. To zupełnie co innego niż odległy huk, burza czy nawet petarda, nie mówiąc już o puszczaniu czegokolwiek z komputera. Musiałabym z nią iść puszczać fajerwerki, a tego nie zrobię. Dlatego nie jestem fanką pomysłu, aby zabraniać zorganizowanych pokazów sztucznych ogni z jednoczesnym szerokim przyzwoleniem na strzelanie pod oknami na kilka dni przed Sylwestrem. Powinno być zupełnie odwrotnie, wtedy każdy wiedziałby, że fajerwerki są tylko w centrum, tylko przez 10 minut od 12.00 i tyle. A tak każdy strzela czym popadnie i gdzie popadnie. I kiedy popadnie.
    Co do sposobów typu bandażowanie, to zastosowałam, ale nie zadziałało. Tabletki ziołowe - nic. Zasłonięcie okien, puszczenie muzyki - zero efektu. Lepiej jest jak Nuk patrzy na rozbłyski, wtedy widzi, że to gdzieś dalej i jest w porządku. No, ale jak ktoś strzeli kilka metrów od nas podczas spaceru, to już niestety djupka i koniec z wychodzeniem na dwór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas strzelają cały rok nawet w biały dzień, więc coś robić musimy i Ttouch+KalmVet+Renske Bach Flower+psi kumpel dający wsparcie+cały rok praca z psem dają efekty :) Bandażowanie u nad odpada, bo Tajga nie akceptuje niczego na sobie oprócz obroży, więc tylko jeszcze większy stres by był. Fajerwerki powinny być całkowicie wycofane ze sprzedaży a mandaty za używanie wysokie. Jedyne przyzwolenie właśnie na kilkuminutowy pokaz w centrum i tyle. Dzikie zwierzęta, bezdomne, ptactwo i psy w schroniskach często przypłacają ludzka głupotę i "zabawę" życiem... Starsze schorowane osoby też przeżywają takie strzelanie pod oknami.

      Usuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com