ciasteczka

piątek, 3 stycznia 2020

Hity i kity miesiąca. Co się u nas działo? [grudzień]


Grudzień był chyba najtrudniejszym i najbardziej pracowitym miesiącem w roku. Dodatkowo brak słońca nie pomagał. Działo się sporo.

Hity a owszem były. Kitów udało się nam uniknąć. Największą petardą tego miesiąca jest jednak naturalna, wegańska skóra i wykonane z niej psie i ludzkie akcesoria!


Znów weterynarz i kolejne kaszaki
Tradycyjnie był grany weterynarz. U nas miesiąc bez wizyty jest jak cud, podobnie jak dwa tygodnie bez kaszaka, czy innej zmiany na skórze... Grunt, że na ten moment wszystko do fałszywe alarmy i nie ma się czym przejmować. Tajga dostała na 30 dni tabletki na usunięcie błotka z woreczka żółciowego. Początkiem stycznia badamy krew, kał i mocz. Mam nadzieję, że Wy także pamiętacie o profilaktycznych badaniach. 

Grudzień pod znakiem psich targów: Pupilove Targi, Dog and Cat Day, Mustache, Łapa Targ
Miniony miesiąc, to było jakieś istne szaleństwo jeśli chodzi o psie targi. Mam niestety wrażenie, że jest ich za dużo i bez sensu jest organizacja dwóch konkurencyjnych imprez w tym samym terminie. 


Tym razem Tajga towarzyszyła mi tylko raz i niestety została zaatakowana przez psa na niezablokowanej flexi, trafiały się też namolne psy puszczone luzem... Jeśli mam to podsumować, to niestety coraz mniejsza kultura wśród psiarzy panuje na tego typu imprezach. Zapomina się często o psach, o ich emocjach - trzeba być, trzeba się pokazać i trzeba porobić fotki.

Ekologiczna torba xxl idealna na każdą okazję! Nie tylko dla aktywnych psiarzy 
Dacie wiarę, że od ponad 8 lat nie miałam żadnej torebki?! Torebek nienawidzę - niewygodne, słabe jakościowo, mało pojemne, zjeżdżają z ramienia... No koszmar. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam u Taiga Dog eko torbę zaprojektowaną we współpracy z dziennikarką modową. Torebka wykonana jest ze 100% bawełny wodoodpornej oraz oczywiście z wegańskiej skóry korkowej. Ja postawiłam na elegancką i ponadczasową czerń. Torba ma wewnętrzną kieszonkę oraz pasek z karabińczykiem do podpięcia kluczy lub np psiego kagańca czy miski podróżnej.


A już niebawem do sprzedaży trafią torby ze skóry korkowej we wzory! Przebieram nogami z niecierpliwości! Cena takiej ogromnej torby to tylko 149 zł. Nie rozstaje się z nią praktycznie w ogóle i po miesiącu wygląda jak nowa. 

Smycz i obroża z wegańskiej skóry z korka
Latami na rynku psich akcesoriów brakowało alternatywy. Pamiętam jak na mnie ludzie patrzyli 2-3 lata temu jak pytałam czy jest coś z wegańskiej skóry, np. z pinatexu. Wszędzie dość tandetne i pstrokate wzory, śliskie taśmy, nietrzymające regulatory, plastik za kosmiczne ceny...

Czy zastanawialiście się kiedyś ile śmieci generuje pies? Czy wiecie, że od niedawna każdy pies może być znacznie bardziej eko? Ja od dawna rozkminiam te kwestie i tak udało się wygrać konkurs #piesekekologiczny u @piesekwarszawski, gdzie główną nagrodą był komplet dla psa ze skóry z dębu korkowego. Tajga pięknie prezentuje się w swoim zestawie.


Niezmiernie cieszy mnie wejście na rynek @taiga_dog_ecoshop. To mała, rodzinna manufaktura, która powstała z miłości do zwierząt i natury. To, co trapiło firmę bolało także mnie. Nie było na rynku alternatyw do wszechobecnego plastiku, nie było też obroży i smyczy z recyklingu.

Tak powstała kolekcja TAIGA DOG STYLE z wegańskiej skóry z korka oraz kolekcja BOHO DOG STYLE bawełniane sznurki z recyklingu plecione modnym stylem makramy. Już za momencik powinna pojawić się nowa kolekcja z wzorzystej skóry korkowej.


Dzięki temu, że zostałyśmy ambasadorkami marki Taiga Dog mam dla Was ograniczoną ilość kodów rabatowych na zakupy psich oraz ludzkich akcesoriów -  zapraszam do kontaktu. Lada chwila opowiem Wam więcej o tym cudeńku. 

Odkrycie roku - Renske Bach Flower 
Przetrwaliśmy sylwestra i nowy rok! Jeszcze nigdy Tajga nie zniosła tak dobrze fajerwerków i petard hukowych. Wszystko dzięki smaczkom Renske Bach Flower. Doszły mnie słuchy, że mieszanka ziół w nich użyta pomogła w znaczący sposób tajże innym psiakom! 


Zobaczymy jak będzie wyglądał styczeń w Warszawie, do której wracamy ze wsi 2 stycznia wieczorem. Było bieganie po łąkach i polach bez smyczy oraz nie było żadnego problemu z załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Inny rodzaj tych smaczków podaje według potrzeb od prawie 2 miesięcy, bo niestety w Warszawie poligon mamy przez cały rok...

Święta u babci na Podkarpaciu i podróż autobusem z przesiadkami
Podobnie jak rok temu, te święta także spędziliśmy całą trójką u mojej babci na wsi. Ponownie bez najmniejszych problemów pokonaliśmy prawie 300 km autobusami z przesiadkami. Tajga była grzeczna i nie sprawiała żadnych problemów. 


A jeśli jesteście ciekawi, jak przygotować się na podróż z psem autobusem to zapraszam do zajrzenia do zeszłorocznego tekstu. Bilans kleszczy, to na szczęście okrągłe 0, ale w domu znaleźliśmy 1 spacerującego po ścianie i napędził nam niezłego stracha (prawdopodobnie był tam od dawna albo przywędrował na kotach rezydentach, które są wychodzące). 

Cudownie komunikujące się wiejskie psy i w końcu spacery bez stresu 
Byle jaka fotka z telefonu, z porannego spacerku a w tle bardzo kulturalny i miły wiejski piesek wędrowniczek (tak to te oczy świecące po lewej w górnym rogu to pies).

Kolejna wizyta na wsi utwierdziła mnie w przekonaniu, że to nie mój pies jest nienormalny, że to nie Tajga jest reaktywna, że nie rzuca się ani nie ujada bez powodu, o reaktywności nie ma mowy. Cała wieś ujadała na łańcuchach i przy płotach jak dzika a Tajga jakby była ponad to wszystko. Z pieskami latającymi samopas pięknie się nawet witała i chciała się bawić, ale one nie umiały.

Mało tego okazało się, że wiejskie psy są mistrzami w komunikacji psiej a także tej z ludźmi. Jeden mój gest, jedno słowo czy postawa i wiedziały, że mają odejść lub przestać np. atakować lub być namolne. Miejskie psy są strasznie popsute przez człowieka i nie znają żadnych granic. Robią co chcą, nie czytają CS-ów innych psów, same ich nie wysyłają i za nic mają mowę ciała człowieka.

Jakie są Wasze doświadczenia z napotkanych obcymi psami w mieście i na wsi? Czy dostrzegacie różnicę? Ja pierwszy raz od dawna spacerowałam bez strachu, bez stresu i bez kciuka na gazie pieprzowym.

Sylwester na wsi za Warszawą u rodziców Michała 
Po powrocie z Podkarpacia mieliśmy 2 dni na przepakowanie manatków i załadowanie psiego żarcia na nowo w walizki i wio dalej w drogę.


Było nieco stresu, bo jedynym przewoźnikiem na tej trasie jest prywatna linia. Plotki głoszą, że z cudem niemal graniczy podróż z psem takimi kursami. Nam się udało. Zero pytań, zero marudzenia, pies podróżował za darmo. W drodze powrotnej kierowca miał nietęgą minę i tylko burknął coś o pójściu na sam tył, co nam akurat pasuje i nie sadzaniu psa na siedzeniu, czego i tak nigdy nie robimy. Trochę strzelania było, ale w skali nieporównywalnej z Warszawą. Na łące widzieliśmy zające a w lesie i na polach o mało nie wpadło na nas małe stado saren, które pewnie spłoszyły petardy hukowe ze wsi obok.

Brak podsumowań i konkretnych planów, są za to cele i strategie 
Oto cały mój plan na 2020 rok. Jedyne, co chętnie podsumowuję, to nasze spacery i ich długość. Bardzo się cieszę z nawiązanych w minionym roku współprac i znajomości. Mam nadzieję, że dzięki pracy, doświadczeniu i rzetelności ten rok będzie jeszcze lepszy od minionego a ja będę bardziej ogarnięta. 

Spacerami wykręciłyśmy w tym miesiącu tylko 420 km. Fajnie, że smog atakował tylko kilka razy i raczej okresowo w ciągu dnia a nie jak zwykle, że przez kilka dni nie dało się wyjść. Niestety ja miałam nawał pracy i stresów a potem wyjazd na wieś i kolejny, gdzie niestety paradoksalnie nie ma gdzie spacerować i wolę pod tym względem Warszawę. 

Przez cały 2019 rok wydreptałyśmy 5212 km, co średnio daje miesięcznie nieco ponad 434 km. 

A jak tam Wasz grudzień? Odkryliście jakieś nowe miejsca spacerowe, karmę, przysmaki lub zabawki? Jakieś małe lub duże sukcesy? U nas od stycznia małe a może i wielkie zmiany, które przygotowywałam od kilku tygodni. Podsumowania i plany za Wami? A może nie robicie ich wcale? 

Wszystkiego dobrego w nowym 2020 roku! 

4 komentarze:

  1. U nas grudniowym odkryciem i hitem okazała się być... Zwykła klatka kennelowa. Wreszcie mogę bez stresu zostawić psa samego w domu, a w nocy nie śpi już na kanapie. Oprócz tego w grudniu zakupiłam absolutnie najlepsze szelki guard jakie kiedykolwiek widziałam - od Fransji Elegansji. Piękne, miękko podszyte, wygodne dla psiaka i w dodatku niedrogie - czego chcieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas klatka była prawie od początku, od około 1,5 roku przestaliśmy jej używać z różnych względów. Szelek Tajga nie znosi i używamy ich bardzo rzadko, podszycia nie lubię, bo ciężej je doprać, obłazi sierścią. Super, że znalazłaś szelki idealne dla Was! U nas takie są póki co tylko i wyłącznie u Gadaszu.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. TAIGA.DOG.ECOSCHOP.PL3 stycznia 2020 16:40

    Ania dziękujemy za tak wspaniałą opinię :) Niezmiernie cieszy nas fakt, że nasze akcesoria Ci się podobają;) Natura i minimalizm - to jest hit 2020!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbujemy zabrudzić je tak, żeby filmik z czyszczenia zrobić, ale jakoś nie chcą się aż tak zabrudzić :P Czekamy na nowe wzory!
      Pozdrawiamy :)

      Usuń

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com