ciasteczka

poniedziałek, 11 września 2017

Szarpak SIRIUS Sasquatch easy M i standard S [recenzja]

Mówią, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, tak też się stało w przypadku szarpaków. Po zeszłorocznym hicie zakupowym Sirius Sasquatch bungee L w kwietniu, niby z okazji urodzin Tajgi (ale to tylko pretekst) zawitała do nas wielka paka siriusowych szarpaków! Nie wiem kto bardziej się cieszył, suka czy ja...?  

Długo zabierałam się do napisania recenzji, bo jakoś ostatnio mi nie po drodze z recenzjami, które są monotonne - jakoś ostatnio wszystko co kupię jest hitem  Czy podobnie było z szarpakiem Sisius Sasquatch easy M (bez wypełnienia, ok. 20 cm długości) oraz Sirius Sasquatch standard S (z wypełnieniem, ok 13 cm długości). Na ten moment  oba szarpaki znikły z oferty, ale mają powrócić w nowej wersji, ale ciii... ja Wam tego nie mówiłam 

Czas na praktykę! Wyżej szarpaki po kilku użyciach (jakoś połowa kwietnia) Tym razem wybrałam szarpaki w mniejszych rozmiarach, dopasowane niby do wielkości psa, ale raczej nie do temperamentu. Zżerała mnie ciekawość, czy przetrwają mojego potwora tak samo dobrze, jak duży, wypchany szarpak w rozmiarze L. Trochę miałam nadzieje na spektakularne zniszczenie po kilku razach, czy tak się stało...? 

Zalety szarpaków:
  • porządnie uszyte - nic się nie pruje, szycie nie puszcza, nitki i futerko nie wychodzą
  • mocna i wytrzymała taśma - Tajdze zdarza się szarpać i gryźć rączkę, mimo tego jest jak nowa
  • sztuczne futerko nie łysieje, nie sypie się, jeśli coś wyszło to dosłownie pojedyncze włoski
  • szarpak standard jest wypchany w sam raz z wypełnieniem nić się nie dzieje pomimo bardzo intensywnego używania
  • szarpak easy mimo, że nie posiada wypełnienia jest dość gruby, nie wyślizguje się psu z pyska i Tajga pewnie go chwyta
  • obślinione i mokre od rosy są troszeczkę mniej puszyste, wystarczy, że wyschną, przeczeszę je i są jak nowe
  • niska, przystępna cena (20 zł), z którą w parze idzie świetna jakość
  • mimo moich obaw nie brudzą się tak, że po każdym użyciu trzeba je prać - wyschnięte przeczesuje i są jak nowe
  • szarpaki dzielnie i bez szwanku znoszą pranie w pralce nawet w 40 stopniach (zalecana temp prania to 30 stopni), wypełnienie i futerko zostały na swoim miejscu 
  • jak na szarpaki schną dość szybko
  • poręczne - bez trudu mieszczą się w kieszeni czy saszetce, można z powodzeniem używać do nagradzania psa podczas spaceru, nawet smyczowego
Wady szarpaków:
  • dużym minusem i niedogodnością w naszym przypadku przy silnym psie, mocno zaangażowanym w szarpanie to cienka 1.5 cm taśma wrzynająca się w dłonie... ręce na szczęście mam całe  W nowych szarpakach taśma ma mieć 2,5 cm szer, fajnie gdyby była podszyta, albo z opcją podszycia na życzenie (może pianka/softshell zamiast polaru...kochany Siriusie rozważ to proszę )
  • po wielu praniach mogą stracić na objętości i wyglądzie, na szczęście nie wymagają częstego prania
  • mokre są ohydne i obrzydliwe w dotyku i aby je dotransportować do domu pamiętam  o woreczku/reklamówce, bo inaczej zamoczą cały plecak, ale to jak z każdym szarpakiem 
Ważne! Nie dziwcie się, że Wasze szarpaki szybko się psują, jeśli zostawiacie psa sam na sam z zabawką bez kontroli... Albo jeśli pies chwyta za futerko nie obejmując przy tym pewnie całego szarpaka i tarmosi brzegi - wtedy pewnie zaczną wypadać kłębki futra, albo rozprują się brzegi. Ja celowo podaje Tajdze szarpak w taki sposób, aby mogła go wygodnie chwycić.

Wyżej szarpak i niżej Sisius Sasquatch easy M w akcji, jakość zdjęć tosterowa, ale szarp się człowieku z bestią i rób fotkę jednocześnie... 

Na dwóch kolejnych zdjęciach szarpak Sirius Sasquatch standard S

Jeśli chodzi o porównanie, to Tajga lubi oba, ja też wielkiej różnicy nie widzę. Jeśli musiałabym wybrać, to chyba standard z wypełnieniem jednak wygrywa z easy.

A tak wyglądają szarpaki po 5 miesiącach intensywnego użytkowania i tyrania czasem codziennego. Jestem pod wrażeniem! Z resztą zdjęcie mówi samo za siebie 
Zachęcam do śledzenia Siriusa na FB - będziecie na bieżąco. Jeśli nie jesteście pewni rozmiaru lub chcecie trochę inny szarpak niż te dostępne w sklepie [klik!], to śmiało pytajcie o wszystko. Kontakt przed zakupem, w trakcie realizacji zamówienia oraz podczas odbioru osobistego oceniam na 6 z dużym +!

A Wy mieliście te szarpaki? Sprawdziły się? Wiem, że niektóre psy potrafią nie być w ogóle zainteresowane sztucznym futerkiem. Tajga jest psem, który bawi się jak szalony wszystkim i szarpie jak dziki dzik! 

Niebawem recenzje kolejnych szarpaków od Siriusa. A w niedalekiej przyszłości testy i recenzje... nie zdradzę - kto śledzi nas na FB i Instagramie ten wie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com