Jesienne zawody Dog Games to nasze trzecie zawody w tym roku i tym samym trzecie zawody frisbee w ogóle, w których startowałyśmy. Niby nic już nie powinno mnie zaskoczyć, niby miałam czas na przemyślenia, wyćwiczenie techniki i dopracowanie tego, co nie wychodziło, ale życie pełne jest niespodzianek i nie zawsze wszystko idzie zgodnie z naszym planem. Z DOG GAMES FALL 2016 wróciłam bogatsza o kolejne doświadczenia i uświadomiłam sobie z czym mamy największy problem.
Sobota rozpoczeła się dla nas o 5 rano - ciemna noc, chmury, potem dość silny wiatr i deszcz... Na szczęście szwagier Michała nas podrzucił do Kaput i nie musielismy się tłuc komunikacja miejską. Pogoda była potem łaskawa i mimo przejmujacego chłodu (założyłam czapkę!) nie było opadów deszczu.
Fot. Kasia Niedolistek |
W całych zawodach najbardziej zaskoczyło mnie to, że to był nasz najgorszy występ... W sobotę nawaliła Tajga, no i ja ciut za bardzo spięta byłam. W niedzielę nawalił system, a raczej to, że tym razem trzymano się sztywno regulaminu i podczas Time Trial Michał nie mógł stać zbyt blisko startu (ani w kwietniu, ani w czerwcu ani też w sobotę podczas Dog Dartbee nikt nie prosił o pozostanie tylko 1 osoby blisko startu). Efekt? I próba okazała się totalną klapą, Tajga biegnąc do pierwszego rzutu oglądała się gdzie jest Michał i nie dogoniła dysku a wracając pobiegła do niego jakieś 10-13 m za linie startu. Kolejne rzuty wyglądały tak samo, mi puściły trochę nerwy. Nasz Time Trial to była heroiczna walka, inaczej tego nazwać się nie da. Na 10 sekund przed końcem I próby poprosiłam o jej zakończenie. II próba rozpoczęła się idealnie! Mój rzut był szybki, prosty, nie za niski i nie za wysoki, taki w sam raz, Tajga bezbłędnie go złapała i szybciutko wróciła do mnie - nie pobiegła do Michała! Drugi rzut niestety spieprzyłam, bo chciałam zrobić go jak najszybciej. W końcu Time Trial to dyscyplina, w której liczy się szybkość. Niestety drugiego rzutu Tajga nie złapała, bo dysk poleciał za blisko prawego baneru... Dodatkowo pies znów postanowił sprawdzić, czy ze stojącym z tyłu Michałem wszystko ok i nie pomógł nawet mój niemal idealny trzeci rzut, który Tajga pięknie złapała i wróciła z dyskiem do mnie. Niżej filmik z walki o czas.
To było niestety (decyzją organizatorów) pożegnanie z tą konkurencją, która była naszą ulubioną. Żal i smuteczek. Teraz ma być rozgrywany Time Warp.
Sobotnie Dog Dartbee miejsce 34/54 50 pkt - nie poszło tak jak powinno... Moje rzuty idealne nie były, wiał chwilami mocniejszy, boczny wiatr, ale wszystkie 9 rzutów było w tarczę, to Tajga nie mogła się skupić i banery końcowe były według mnie jak dla niej za blisko (moja sucz nie lubi się rozpędzać, jak w coś może wpaść...). Niżej filmik z tej katastrofy :P
Piękne niedzielne niebo nad Kaputami, a my tuż przed 11 żegnamy się z tym miejscem. |
Weganie na wyjeździe jakoś muszą sobie radzić - batony mocy ;) |
Mój najlepszy pies i Michał, czyli "techniczny" na zawodach ;) |
Organizacja i atmosfera super! Trochę tylko niektórzy zawodnicy kazali na siebie czekać lub mieli kłopoty z zabraniem/złapaniem swojego psa ;)
Tym razem nie zeżarł mnie stres i raczej nie przekazywałam psu mojej złej energii. Nie miałam ochoty po nieudanym występie rzucić dyskiem, tupnąć nużką i uciec. W piątkowy wieczór roznosiła mnie pozytywna energia. Tajga potrafiła odpoczywać w namiocie i ogólnie była o wiele bardziej wyluzowana niż w kwietniu, czy w czerwcu. Nadal jestem beznadziejna technicznie, ale jakoś sobie radzę ze swoją własną techniką rzutów i nie miotam dyskami w kosmos. Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział mi, że będę z własnej nieprzymuszonej woli wstawała bladym świtem po to, żeby grzać komunikacja miejską na jakieś niemalże odludzie na zawody z namiotem, kocem i prowiantem to zwyczajnie bym go wyśmiała... no ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)
Z pozytywów dodam jeszcze to, że nauczyłam się rzucać dyskami hero :) początkowo po fastbackach i flexach totalnie mi nie szło z hero. A i saga o frisbee się reaktywuje ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com