Miło zaskoczyło mnie pozytywne przyjęcie ostatniego wpisu Mój pies jest reaktywny. Nie utrudniaj nam życia. Z moich obserwacji wynika, że reaktywność psa i nie radzenie sobie z emocjami to powszechny problem. Niestety nadal niewielu właścicieli jest świadomych tego problemu i pokutuje przekonanie "ON TAK MA".
Życie z psem reaktywnym przypomina życie z tykającą bombą - nigdy nie wiesz kiedy wybuchnie, czasem wystarczy maleńki bodziec. Pies reaktywny wymaga ciągłej pracy, skupienia i uwagi właściciela.
"Nie masz już siły, opadają Ci ręce na to, co wyprawia Twój pies?
Szczeka, piszczy, ciągnie na smyczy, ciągle jest pobudzony? Myślisz, że to agresja, a może jednak to "tylko" reaktywność?"[źródło:psy.pl]
Nie jestem specjalistką, co nieustannie powtarzam, ale pokusiłam się o spisanie kilku rad dla właścicieli psów reaktywnych. Zainteresowanych odsyłam do wpisu Reaktywny pies. Jak z nim żyć i nie zwariować?
Bez konsultacji z dobrym behawiorystą raczej się nie obejdzie, ale może znajdziecie tam chwilową pomoc, która pozwoli Wam na bardziej komfortowe spacery ze swoim psem.
Pies reaktywny nie jest diabłem wcielonym i potrafi być aniołkiem. Tylko od Ciebie zależy, czy sprostasz wyzwaniu i pomożesz sfrustrowanemu czworonogowi osiągnąć równowagę emocjonalną. Wydaje się to niezwykle trudne, ale nawet małe sukcesy w pracy z takim psem dają niesamowitą satysfakcję.
Gdyby tylko inni posiadacze psów tak bardzo nie przeszkadzali i nie psuli naszej ciężkiej pracy... Marzy mi się kampania społeczno-edukacyjna "Twój pies nie musi podbiegać i witać się z każdym napotkanym psem".
Obiecałam testy i porównania Pulllerów oraz Likerów. Nie zapomniałam o tym i ciągle pracuję nad nimi, ale wczoraj okruch szkła wbity w łapkę Tajgi pokrzyżował moje plany z dorobieniem ostatnich zdjęć oraz filmików. Na dniach na pewno ukaże się 1 z 3 planowanych tekstów, więc trzymajcie rękę na pulsie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com