ciasteczka

poniedziałek, 25 listopada 2019

Inauguracja akcji "Tu jem z psem!" i pomagam Fundacji Tymmmczasy


A to wszystko dzięki słoiczkom z psimi obiadkami firmy 4dogs i psiolubnym restauracjom! 

Od dziś już nie musisz iść na rodzinny obiad lub na romantyczną kolację bez psa! Pies dostanie swoją miskę, której zawartość będziesz mógł wybrać z karty dań dla psów. Jedząc z psem, czy bez niego będziesz mógł pomagać bezdomniakom! 

Ale o co chodzi...?!
Wczoraj ruszyła w Warszawie akcja: Tu jem z psem! Menu dla piesków w restauracji dla ludzi? Czemu nie! „Zawieszony” obiadek dla psich bezdomniaków? Jak najbardziej! Ruszyła akcja #tujemzpsem, która promować będzie wspólny, restauracyjny stół dla ludzi i czworonogów. Również tych, które dopiero szukają swoich rodzin, choć dla nich - bardziej wirtualnie. W niedzielę 24.11.2019 r. warszawska Casa Ristoranti była miejscem nietypowej inauguracji. Jako pierwsza z kilku warszawskich restauracji włączonych do akcji #tujemzpsem pochwaliła się menu 4dogs - czyli jadłospisem przygotowanym specjalnie dla piesków. Ruszyła też charytatywna część projektu - zawieszanie psich posiłków dla bezdomnych czworonogów. Dodatkowo, złotówka z każdego zamówionego, psiego obiadku trafiać będzie zawsze do kasy Fundacji. Podawane w restauracjach posiłki dla czworonogów będą zdrowe, zbilansowane przez psiego dietetyka i gotowane podobnie jak dla ludzi. - Ale przy tym dostosowane do psich potrzeb - przekonuje Katarzyna Molińska, jedna z pomysłodawczyń projektu, współwłaścicielka firmy 4dogs - psiego cateringu. 


Każdy kto do restauracji przyjdzie z pieskiem będzie mógł wybierać spośród kilku rodzajów potraw dla czworonożnych podopiecznych. W menu znajduje się między innymi - paella z kurczakiem i podrobami, sztuka mięsa wołowego, czy kaczka z jabłkami. - Najbardziej cieszymy się, że w akcji połączyliśmy siły z Fundacją Tymmmczasy, z inicjatywy której stołujący się w restauracjach miłośnicy psów będą mogli także kupić obiadek dla bezdomniaka, zawieszając psi posiłek - na tej samej zasadzie, jak na całym świecie ludzie dobrej woli płacą za kawę albo zupę dla potrzebujących osób. Wszystkie „zawieszone” obiadki dostarczymy do podopiecznych Tymmmczasów - gwarantuje Katarzyna Molińska. - Mamy nadzieję, że inicjatywa porwie kolejnych restauratorów, którzy przyjaźnie patrzą na rodziny pojawiające się w lokalu z pieskami i nie jest im obojętny los poszkodowanych przez los bezdomniaków - dodaje Monika Żewłakow z Fundacji Tymmmczasy. - Pieski, które mają na koncie wiele trudnych przeżyć bardzo potrzebują doświadczania dobra ze strony człowieka. A wiadomo - do serca najłatwiej przez żołądek - uśmiecha się Monika. 


Czy to ma sens?
Tak! I głęboko wierzę w sukces akcji. Wierzę też w ludzi, ufam, że do restauracji będą zabierali tylko takie psiaki, które będą się tam dobrze czuły. Z resztą, aby pomóc nie trzeba zabierać z sobą psa do knajpy, nie trzeba nawet jeść. Można w biegu, w codziennym ferworze wpaść do jednej z partnerskich restauracji i kupić zawieszony obiadek dla bezdomnych zwierzaków. Mam też nadzieję, że nieprzekonani zobaczą, że pies w miejscu publicznym nie jest uosobieniem samego diabła ani bombom biologiczną, jak się niektórym wydaje. Wierzę też w to, że coraz więcej restauracji i innych miejsc publicznych otworzy się na właścicieli psów. W ten sposób może wątpiący dostrzegą także, że kundelek z adopcji nie jest gorszy i też zasługuje na kochający dom i na swojego człowieka. 

Tu jem z psem! w Warszawie:

A już w grudniu będziecie mogli zjeść z pupilem i wesprzeć bezdomniaki w kilku kolejnych przyjaznych psom warszawskich lokalach. Restauracje są starannie wybierane, tak aby każda z nich miała odpowiednią przestrzeń dla psich klientów i aby każdy czuł się tam dobrze.


Inauguracja i charytatywna licytacja
Rozpoczęciu programu #tujemzpsem towarzyszyły psio-kocie atrakcje. Dzieci ozdabiały domki dla miauczących podopiecznych Fundacji a chętni mogli przygotować psie choinki, wieszając na nich, oprócz tradycyjnych ozdób, świeżo upieczone ciastka specjalnie dla czworonogów (tym razem szczekających). Gwoździem programu była licytacja na rzecz Tymmmczasów, na którą „dobre duchy” fundacji przekazały m.in. płyty Kate Melua i Lenny Krawitz’a z autografami piosenkarzy, koszulkę z podpisami reprezentacji Polski pod wodzą trenera Jerzego Engela, plakat Andrzeja Mleczki z autografem rysownika, koszulkę Sebastiana Mili, czy przejażdżkę elektrycznym motocyklem. 

Ubieranie psich choinek w Psikuski upieczone specjalnie na tę okazję w kształcie gwiazdek oraz innych świątecznych ozdób i malowanie domków dla kotów pozwoliło poczuć się każdemu jak dziecko. Do tego zabawa instax'em i zdjęcie psa lub własne na choince - dobra zabawa gwarantowana. Można też było w końcu poznać kilka znajomych z internetu twarzy na żywo. 


Fundacja Tymmmczasy - pod jej skrzydła trafiają bezpańskie zwierzęta, które mają najmniejsze szanse na przetrwanie w schronisku (większość pochodzi z placówki o niechlubnej "sławie", czyli z Radys). Wolontariusze najpierw organizują im domy TYMMMCZASOWE, zajmują się ich leczeniem i przywracaniem do dobrostanu fizycznego i psychicznego a następnie z poświęceniem i samozaparciem szukają im oddanych domów docelowych.

Fundację można wspierać robiąc przelew, odliczając 1% podatku albo kupując kalendarz cegiełkę (wersja psia lub kocia do wyboru).

Nr KRS: 0000767343
Nr konta bankowego: 58 1140 2004 0000 3102 7854 2142
Nr subkonta Kocich Sierotek: 06 1140 2004 0000 3702 7870 4192

Catering 4dogs od dwóch lat gotuje i dostarcza pod psie nosy w całym kraju zdrowe, pełnoporcjowe, przygotowane zgodnie z recepturą dietetyka z warszawskiej SGGW, psie posiłki z produktów „human grade”. Marzeniem kucharzy z 4dogs było zdjęcie tajemnicy z jedzenia czworonogów i serwowanie dań, których składu nie trzeba się domyślać ani bać. Dlatego gotują zdrowo, bez dodatków chemicznych i barwników, delikatnie wekując obiadki identycznie jak w "ludzkiej" kuchni. Zgodnie z ich dewizą - "otwarta kuchnia - otwarte serca", od początku funkcjonowania na rynku łączą kulinarną profesję z działaniami charytatywnymi na rzecz zwierząt. 

Wspaniała inicjatywa!
Firmę 4dogs znam, lubię, cenię i szanuję praktycznie od początku jej pojawienia się na rynku. Jestem pełna podziwu dla jej charytatywnych poczynań. Słoiczkowa Załoga ma wielkie serducha! Gorąco kibicuję i trzymam kciuki za powodzenie całego przedsięwzięcia. 

Mam nadzieję, że kiedyś akcja #tujemzpsem! rozszerzy się na inne miasta, o ile logistycznie jest to możliwe. Wczoraj na imprezie inauguracyjnej byłam sama. Nie zabrałam Tajgi, bo nie chciałam stawiać jej w zbyt trudnej i stresującej sytuacji ani narażać na niechciane bliskie kontakty z obcymi jej psami - dobrze zrobiłam. Muszę sprawdzić ofertę restauracji biorących udział w #tujemzpsem! i wybierzemy się na coś wegańskiego rodzinnie, a Tajga dostanie pewnie kaczuchę w jabłkach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

tajgaowczarekmazowieckikelpie.blogspot.com