Samo życie przyniosło temat dzisiejszego postu. No cóż, niektórzy mają klapki na oczach i nie widzą niczego poza sobą i swoim psem. Psiarze egoiści znajdują się chyba w każdym środowisku i w otoczeniu każdego z nas. W swoim oku nie widzą belki a innemu wypomną najmniejszą drzazgę... Znacie to?
Tacy to mają klawe życie! Czasem zazdroszczę im tej infantylności.
Pies biega po całym parku, podbiega do niemal każdego psa, zaczepia dzieci, wita się z większością spacerowiczów, wbiega na kocyki piknikujących ludzi, ujada nad uchem psom, które wyraźnie dają mu sygnał, że nie są zainteresowane i nie chcą się bawić, co jakiś czas zżera znalezione w trawie kiełbaski lub inne żarcie... Skacze na przypadkowych ludzi - najgorzej, jest nachalny wobec niemal każdego napotkanego psa. Ale to przecież nic, bo ten pies nie wdaje się w bójki i tylko chce się z każdym bawić. On jest radosny i łagodny. Nie zjada zawsze wszystkiego co znajdzie tylko czasami, ale jednak regularnie. Nie wraca zawsze na wołanie, ale w zasadzie nigdy nie wbiegł pod auto i w końcu przychodzi. Po co go więc szkolić? Pies pozornie zadowolony i zmęczony, samopas wybiegany. O, a tamten to chodzi przy nodze, ale musi mieć smutne życie, co też ten właściciel mu zrobił, że tak grzecznie chodzi i się słucha? Przecież to nie jest normalne! Nie będę tak musztrować psa.
Pies biega po całym parku, podbiega do niemal każdego psa, zaczepia dzieci, wita się z większością spacerowiczów, wbiega na kocyki piknikujących ludzi, ujada nad uchem psom, które wyraźnie dają mu sygnał, że nie są zainteresowane i nie chcą się bawić, co jakiś czas zżera znalezione w trawie kiełbaski lub inne żarcie... Skacze na przypadkowych ludzi - najgorzej, jest nachalny wobec niemal każdego napotkanego psa. Ale to przecież nic, bo ten pies nie wdaje się w bójki i tylko chce się z każdym bawić. On jest radosny i łagodny. Nie zjada zawsze wszystkiego co znajdzie tylko czasami, ale jednak regularnie. Nie wraca zawsze na wołanie, ale w zasadzie nigdy nie wbiegł pod auto i w końcu przychodzi. Po co go więc szkolić? Pies pozornie zadowolony i zmęczony, samopas wybiegany. O, a tamten to chodzi przy nodze, ale musi mieć smutne życie, co też ten właściciel mu zrobił, że tak grzecznie chodzi i się słucha? Przecież to nie jest normalne! Nie będę tak musztrować psa.
Co z tego, że inni pracują z psem, że czegoś od niego wymagają, że przepracowują jakiś problem z psem? Przecież mój jest przyjazny, to nie ja mam problem, to inni maja problem skoro ich psy nie witają się z każdym i nie chcą się bawić. Tłumaczysz takiemu, prosisz żeby zabrał psa - nadal nie rozumie albo co częstsze nie potrafi go odwołać.
Czy pies nieagresywny, ale często nieodwoływalny, biegający z dala od właściciela i podbiegający do obcych psów jest na prawdę idealny??! Otóż jeśli to czytasz i jesteś opiekunem takiego psa to nie, Twój pies nie jest idealny. Nieidealność to nie tylko agresja, nadpobudliwość, reaktywność, bronienie zasobów. Niedoskonałości naszych psów nie jedno mają imię.
Psiarzu egoisto ze swoim pseudo idealnym psem wiedz, że jesteś zmorom odpowiedzialnych psiarzy, świadomych opiekunów, którzy pracują ze swoim psem czasem latami a Twoje postępowanie niweczy ich trud. Dlatego unikam z Tajgą parków w święta i weekendy, w ciepłe słoneczne dni, w ogóle wychodzenia gdziekolwiek, bo dookoła nie tylko pijane śmiecące bydło i buraki, ale także psiarze i ich psy przebudzeni po śnie zimowym, którzy przypomnieli sobie, że Fafik mógłby w końcu wyjść z domu. Spacery w górze śmieci i porozbijane dookoła szkła, biegające wszędzie i drące się dzieci, podbiegające psy zachowujące się jak dzieci słońca nie są tym o czym marzę wychodząc na spacer. Takie otoczenie mnie męczy, spacer ma być przyjemnością, relaksem, czasem poświęconym mojemu psu a nie szarpaniem się z innymi burkami i ciągłymi nerwami, czy zakończony nagłą wizytą u weterynarza, bo kolejne pogryzienie czy rozcięta łapa. Kocham wstawanie o 4 rano albo rodzinne, spokojne spacery po lesie, gdzie głównie tylko rowerzyści nas mijają. Mam prawo wymagać szacunku i kultury od innych psiarzy i nie tylko, którzy także korzystają z wspólnej miejskiej (i nie tylko przestrzeni). Gdyby ludzie nie byli takimi bezmyślnymi egoistami i włożyli minimalny wysiłek w szkolenie swoich psów (i dzieci) życie byłoby o wiele łatwiejsze i przyjemniejsze.
Tajga jest psem idealnym jeśli chodzi o pracę z człowiekiem i posłuszeństwo, ale nigdy nie będzie kanapową kluską, ma charakterek i masę wad, których nie ukrywam i nie wybielam jej. Po co? Życie ma różne odcienie, także to z psem i nie polega wyłącznie na skakaniu po tęczy i wacie cukrowej. A już na pewno nie wygląda tak, kiedy ma się wymagającego psa. Nigdy nie będzie psem radośnie hasającym ze stadem innych obcych psów i to jest zupełnie normalne - nie każdy pies musi lubić inne psy i zawsze mieć ochotę na zabawę. Nie rozumiem dlaczego ludziom tak trudno zaakceptować, że nie ma ideałów, albo i wiem - łatwiej nie robić nic i tylko patrzeć, jak innym podwinie się noga czy łapa. Po co wymagać czegoś od siebie i swojego psa? Nikogo nie pogryzł, jest idealny. Popatrzę jak inni się męczą.
Dla każdego pies idealny oznacza nieco innego psa, ale niech ten Wasz ideał nie wchodzi innym w drogę! Bądźcie sobie idealni i żyjcie w tym poczuciu, ale nauczcie się, że nie każdy pies się bawi i wita z każdym i nadal jest psem normalnym, nauczcie się przywoływać te swoje ideały i komunikować się z innymi psami, nauczcie się też używać smyczy jeśli te Wasze ideały nie są jednak ogarnięte. Amen.
Życzę Wam więcej samokrytyki w życiu, spojrzenia z boku na pewne sytuacje, zastanowienia się, no i jak najmniej psiarzy egoistów z pseudo idealnymi psami na Waszej drodze!
Dla każdego pies idealny oznacza nieco innego psa, ale niech ten Wasz ideał nie wchodzi innym w drogę! Bądźcie sobie idealni i żyjcie w tym poczuciu, ale nauczcie się, że nie każdy pies się bawi i wita z każdym i nadal jest psem normalnym, nauczcie się przywoływać te swoje ideały i komunikować się z innymi psami, nauczcie się też używać smyczy jeśli te Wasze ideały nie są jednak ogarnięte. Amen.
Życzę Wam więcej samokrytyki w życiu, spojrzenia z boku na pewne sytuacje, zastanowienia się, no i jak najmniej psiarzy egoistów z pseudo idealnymi psami na Waszej drodze!
Najbardziej w tym wpisie podoba mi się to, że piszesz sama o sobie :) Z jednej strony piszesz o psiarzach egoistach, którzy myślą tylko o sobie, ale jednocześnie skupiasz się we wpisie tylko i wyłącznie na sobie - czego Ty nie lubisz, co Tobie przeszkadza, czego Ty wymagasz od innych. Z drugiej strony piszesz o pseudo idealnych psach, a sama piszesz, że Twój jest idealny :)
OdpowiedzUsuńTakże życzę Tobie więcej samokrytyki w życiu, spojrzenia z boku na pewne sytuacje, zastanowienia się. Eh Ty psiarzu egoisto z pseudo idealnym psem :)
Polecam czytanie ze zrozumieniem :) bo nie jest z tym najlepiej ;)
Usuńpozdrawiam :)
Albo po prostu Ty nie potrafisz tak napisać, żeby ktoś zrozumiał. Zawsze jest i taka opcja.
UsuńDziwnym trafem osoby nie szukające dziury w całym i zorientowane w problemie "idealnych" psów nie mają problemu ze zrozumieniem tego i wielu innych poruszanych przeze mnie problemów. A tu jest ewidentnie chyba sytuacja "uderz w stół a nożyce się odezwą", albo komuś się nudzi ;)
Usuń1,5 roku pracy z moim psem nad jego lękami i reakcjami względem innych psów, objawiającymi się silną reaktywnością (nie agresją!) i jeden taki egoista ze swoim psem zniszczył 1,5 roku pracy mojej i mojego psa. Więc wolno nam, odpowiedzialnym i świadomym opiekunom psów, mówić głośno co się nam nie podoba w tych egoistach. I tu nie chodzi o nas tylko przestrzeń osobistą naszych (czyt. również innych) psów. Szacunek do tej przestrzeni. To nie jest egoizm. Polecam przeczytanie raz jeszcze. Tym razem ze zrozumieniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podzielenie się Waszą historią. Niestety to jest tak, że ten kto nigdy nie przepracowywał ze swoim psem jakiegoś problemu chyba nigdy nie wczuje się w naszą sytuację i nawet nie spróbuje zrozumieć (a nawet przeczytać ze zrozumieniem) problemu. Wśród psiarzy mówienie głośno o problemach i nie ukrywanie ich chyba nadal jest dość wstydliwym tematem, ale widać zmiany w ostatnim czasie. Pozostaje nadzieja w młodym pokoleniu, bo oni mają skąd czerpać wiedzę, psi świat jest coraz bardziej świadomy.
UsuńPozdrawiamy :)
Świetnie napisane, podziw!!
OdpowiedzUsuńDziękuje, mam nadzieję, że u Was nie ma takich problemów ;)
Usuńpozdrawiam :)
Wspaniałe,że piszę o tym psiara ;),ileż to razy natykam się na takie dzbany puszczające luzem psa,kiedy biegam lub spaceruje.ilez to razy trzeba przerywać trening,chronić dziecko etc,bo nie wiadomo co chce zrobić nadbiegający pies.niestety,ale większość psiarzy nie powinno się w ogóle psami zajmować,bo nie mają o tym pojęcia.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOdnośnie psów w porządku, ale pisanie o szkoleniu dzieci to duże nadużycie- wychowanie, nauczenie norm społecznych, a nie tresura
OdpowiedzUsuń