W kwestii życia z psem i spacerów chyba napisano już wszystko. A może jednak nie...? W ciągu ostatnich tygodni coś się z ludźmi dzieje, dzieje się źle. Kultura spacerów zawsze kulała a teraz leży i kwiczy. Wy także prosicie mnie o poruszanie takich tematów.
Przed Wami krótka instrukcja obsługi psa na spacerze. Żeby nam, psom i innym użytkownikom przestrzeni publicznej spacer nie kojarzył się z horrorem i nie był stresujący. To prostsze niż się wydaje.
NAUCZ SIĘ POPRAWNIE DOBIERAĆ I OPEROWAĆ SMYCZĄ!
Niby taka oczywista oczywistość a nada widzę psy ledwie mogące pochylić głowę na metrowej smyczy lub ciągnięte podczas załatwiania się... Tego nawet nie da się skomentować. Krótko i na temat - smycz ma być długa! 3 metry to minimum - tak, w mieście również. Nie napinamy jej, nie szarpiemy, nie przeciągamy psa. Rezygnujemy ze smyczy automatycznych, bo w praktyce mało kto umie je obsłużyć. Więcej o doborze smyczy i problemach przeczytacie klikając w kolorowy i podkreślony tekst. Nie ma co się powtarzać.
NIE UMIESZ ODWOŁAĆ, NIE KONTROLUJESZ - NIE SPUSZCZASZ i nie ma tu żadnego ale
Proste, jasne, klarowne i właściwie nie wymaga opisu. Niestety jak zwykle teoria mija się z praktyką a życie zaskakuje na każdym kroku. Wiecie ile w ciągu zaledwie tygodnia psów przebiegło do nas przez ulicę? Nie liczyłam dokładnie, ale 7 na pewno (w Warszawie, ruchliwy poranek na ulicach...). Często właściciel nawet nie odwołuje psa albo... zapomniał wyjść z psem i pies lata dookoła bloku samopas.
Ćwiczę, ale nie wychodzi. To puszczasz psa w ustronnym miejscu, z linką, w godzinach mało popularnych i nie narażasz innych psów i ich właścicieli na stres. Skoro ja ogarniam psa, to tego samego wymagam od innych. Na tej podstawie prawie nigdy nie używam smyczy. A jeśli już zdarzy się wpadka, to zamiast wszczynać awanturę, to w sekundę zabierasz swojego psa, przepraszasz i oferujesz zwrot kasy za czyszczenie ubrań lub za szycie psa. Nie uciekasz i nie stoisz jak baran, nie wyśmiewasz.
ON NIE MUSI SIĘ WITAĆ ANI WCHODZIĆ W INTERAKCJE Z OBCYMI o komunikacji zapachowej i na odległość
Szok i niedowierzanie! Taka reakcja występuje u każdego, kogo informuje, że moja suka nie wita się z obcymi psami i nie jest zainteresowana kontaktem. Mili moi, kontakt ten i interakcja już nastąpił. Psy komunikują się ze sobą już na odległość. Idąc jeden za drugim zbierają zapach, informacje z moczu i decydują czy warto się zapoznać bliżej. Żaden pies nie musi co kilka metrów witać się wbiegając przy tym w innego psa i naskakiwać na niego.
ANI KROKU DALEJ BEZ ZNAJOMOŚCI PSIEJ MOWY CIAŁA
Tu nie będzie prosto. Nie zrobię Wam wykładu, ale odeślę do mądrzejszych żebyście mogli się podszkolić jeśli nie zawsze wiecie co mówi Wasz pies lub ten, który właśnie się do Was zbliża.
Ta wiedza pozwoli Wam mądrze zarządzać, smyczą, psem i kontrolować całą sytuację. Przypomnę jedynie, że każdy sygnał trzeba interpretować do danej sytuacji, bo nie każde czajenie się jest atakiem. Najbardziej czujnym należy być jeśli dochodzi do spotkania zupełnie obcych sobie psów i jeden z nich nie grzeszy psią kulturą.
grafika ze strony: https://psi-ekspert.pl/historie/komunikacja-psow-mowa-psa/ |
Powyższa grafika, to totalna podstawa podstaw dla żółtodziobów. Życie pokazuje niestety, że właściciele psów nawet tego nie ogarniają. Nie bądź jednym z nich!
Uwaga! Wielka mobilizacja w narodzie! Dziewczyny z @passionblog_for_dogs ruszyły z akcją #MIJAMPOŁUKU My oczywiście dołączamy a Ty?
Dlaczego mijanie innych psów po łuku jest takie ważne?
A no dlatego, że idąc na wprost na obcego psa:
- atakujesz go postawą i mową ciała (swoją i swojego psa)
- wysyłasz swojego psa do ataku (tak, tak - dobrze czytasz)
- wywołujesz stres a nawet agresywną reakcję obronną w mijanym psie
- żadne psowate w naturze nie nachodzą na wprost innych
- psy unikają konfliktów i naturalne jest dla nich mijanie się po łuku, a my ludzie robimy wszystko żeby utrudnić psom życie i wywołujemy nieustannie konflikty już samym nieumiejętnym spacerem
Co daje zejście na łuk?
- psy zyskują sporo swobody
- schodzi napięcie
- mają więcej przestrzeni
- nie polują na siebie
- nie grożą sobie
- nie atakują się wzajemnie
Nie wysyłaj swojego psa do bójki!
Bądź kulturalny na spacerze!
Nie pchaj swojego psa w niepotrzebne konflikty!
Nie buduj napięcia na spacerach!
Daj żyć i spacerować spokojnie innym!
To tyczy się wszystkich psów a nie tylko tych z problemami behawioralnymi!
Wiedzieliście o tym? Jak Wy mijacie się z obcymi psami? Jak Twój pies zachowuje się kiedy zobaczy nadchodzącego na niego obcego psa?
A jak już jesteśmy przy kulturze, to polecam też artykuł savoir-vivre psiarza, czyli dobre maniery na spacerze.
STOP NAKRĘCANIU NIEPOTRZEBNYCH EMOCJI
ZMNIEJSZ WYMAGANIA I OCZEKIWANIA - pozwól psu być psem i nie zmieniaj go na siłę
KONIEC Z EGOIZMEM i tłumaczeniem "ON TAK MA"
Ciągle słyszę, że on tak ma! Ciągnie, ujada, podbiega do innych psów, atakuje - wpisz co chcesz. Nie, żaden pies tak nie ma. Jemu się tak zrobiło, bo gdzieś popełniłeś błąd i nie przepracowałeś problemu. Nikt nie ma ochoty użerać się z Twoim psem, który tak ma i sprawia innym problem.
SPRZĄTAJ!
Twój pies to twoja kupa - nie zostawiaj jej w miejscu publicznym. Chyba, że to Twoje podwórko lub łąka prywatna - przyjemnego taplania się na kolejnych spacerach z psem w gównie.
Chyba więcej pisać nie muszę.
Każdy popełnia błędy, ucz się na nich! Nie obarczaj innych za Twoje potknięcia
STOP NAKRĘCANIU NIEPOTRZEBNYCH EMOCJI
Spora część psów ma poważne problemy z opanowaniem emocji. Tu też my sami jesteśmy tego winni. Mamy psa torpedę, który ciągle biega, piszczy i aportuje. Co robimy? Nakręcamy go jeszcze bardziej. Zamiast tego lepiej poćwiczyć z psem samokontrolę, posłuszeństwo, sztuczki, węszenie, tropienie - cokolwiek innego niż ciągłe polowanie na uciekającą piłeczkę! To wywołuje u psa ciągły stan stresu i pobudzenia.
Nie dopuszczajmy też do tego, aby każdy spacer psa polegał na zapasach i gonitwach z grupą innych psów. Za dużo bodźców, za dużo emocji i rzadko, to co my obserwujemy jest faktycznie przyjemną dla psa zabawą. Poszukajcie, skonsultujcie się z behawiorystą, postawcie na swobodne spacery, takie dłuższe z czasem tylko dla psa. Niech węszy i chodzi lub biega własnym tempem. Zamiast psich zapasów spacer równoległy z 1 lub kilkoma zrównoważonymi psami. Dajmy psu się "ponudzić".
Pamiętajcie też o odpowiedniej ilości odpoczynku i snu w ciągu doby. Więcej na ten temat poczytasz pod tym linkiem #mójpiesjestzdrowy o psim śnie.
ZMNIEJSZ WYMAGANIA I OCZEKIWANIA - pozwól psu być psem i nie zmieniaj go na siłę
Czy biorąc do domu psa miałeś wobec niego plany i oczekiwania, wiedziałeś jaki ma być i dlaczego? Życie często płata figle i nie wszystko da się ułożyć i zaplanować pod linijkę. A już w ogóle może to być niemożliwe w przypadku żywej istoty, która czuje i ma swoją osobowość, predyspozycje i pewne doświadczenia lub lęki. Jeśli będziesz oczekiwał, że pies nieustanie będzie chodził jak maszyna przy nodze, na kontakcie, na króciutkiej smyczy to w końcu szambo gdzieś wybije. To nie jest naturalne zachowanie psa.
Twój pies nie lubi zabawy z innymi psami? Nie kręci go frisbee albo nie lubi tropienia - odpuść i znajdź, coś, co obojgu Wam sprawi radość.
Polecam zajrzeć też do Frustracja, oczekiwania, wymagania i presja w życiu psa. Pies to nie robocik.
Ciągle słyszę, że on tak ma! Ciągnie, ujada, podbiega do innych psów, atakuje - wpisz co chcesz. Nie, żaden pies tak nie ma. Jemu się tak zrobiło, bo gdzieś popełniłeś błąd i nie przepracowałeś problemu. Nikt nie ma ochoty użerać się z Twoim psem, który tak ma i sprawia innym problem.
SPRZĄTAJ!
Twój pies to twoja kupa - nie zostawiaj jej w miejscu publicznym. Chyba, że to Twoje podwórko lub łąka prywatna - przyjemnego taplania się na kolejnych spacerach z psem w gównie.
Chyba więcej pisać nie muszę.
Każdy popełnia błędy, ucz się na nich! Nie obarczaj innych za Twoje potknięcia
A jeszcze lepiej jest się uczyć na cudzych błędach, ale nie zawsze można. Pies się nie słucha i zwiał przez cały park za suką? Awantura, że ktoś śmiał przyjść z suką w cieczce... i nieważne, że suka 6 lat temu miała kastracje - bez komentarza. Idę spokojnie z psem, mijam po łuku i usiłuje w spokoju otworzyć drzwi do mojej klatki a Ty nie umiesz zapanować nad psem. Nie wydzieraj się na mnie, ja tu mieszkam i żadna w tym moja wina, że masz psa szczekającego na wszystko, co się rusza. Spróbuj go uspokoić, odejść, może jakaś komenda? A potem szybciutko zapisz się na konsultacje do dobrego behawiorysty.
Jak wygląda Wasza miejscowość, miasto, park i okolica pod względem kultury psiarzy, czy znają podstawową instrukcję obsługi psa na spacerze, czy z jakichś powodów jest im ona obca?
Zapraszam do dyskusji i udostępniania. Nie zakładajmy, że każdy wszystko wie, może nie wie, może trzeba mu podsunąć taką instrukcję obsługi psa albo wysłać reklamę behawiorysty z okolicy?
Czy jest coś, co dodalibyście do instrukcji obsługi psa na spacerze?
Na jednym wydechu mówisz:pozwól psu być psem i nie zmieniaj go na siłę oraz krytykujesz to, że ktoś mówi, że pies tak ma. Powiem krótko, tak, są psy, które zawsze chcą kontaktu z innym psem i nie, nie zawsze to wina właściciela. Walczę z tą cechą mojego psa od zawsze, bo miał tak od zawsze. Mam nadzieję że w końcu się uda, bo łatwo nie jest.
OdpowiedzUsuńAle to się niestety dzieje kosztem innych psów, chorych, po przejściach, po operacjach itd - właściciele najczęściej mają w nosie co robi pies, puszczają luzem a on terroryzuje, skacze, podgryza, prowokuje... Takich zachowań nie można tłumaczyć "on tak ma" to nie jest zachowanie normalne, że zwierzę biega bez zastanowienia od 1 psa do 2 i 3 nawet jak te wysyłają mu sygnały uspokajające lub nawet grożą, bo mają dość. W tym kontekście. Taki pies ma problem z emocjami i trzeba mu pokazać, że można inaczej.
UsuńTrzymam za Was kciuki! :)
ps. Tajga z kolei od zawsze jest typem "psa menela" - sama, w swoim tempie i bez smyczy najlepiej, nie szuka interakcji z obcymi i zawsze wolała pracę, zabawę, trening ze mną niż naparzanki z psami.